Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Go down
Yeong Sanggyun
Yeong Sanggyun
Liczba postów : 68

Salon - Page 2 Empty Salon

Czw Paź 11, 2018 11:37 pm
First topic message reminder :

Salon - Page 2 Warm-rooms-homepolish-1

Yeong Sanggyun
Yeong Sanggyun
Liczba postów : 68

Salon - Page 2 Empty Re: Salon

Pon Lip 22, 2019 3:01 pm
Wiedział, że to co zaproponował było przesadą, przekraczaniem pewniej granicy, i własnie z tego powodu wolał powiedzieć to w żartach, aby nie miało takiego ciężaru, aby chłopak nie myślał, że czegoś od niego oczekuje. Chciałby tego, oczywiście, że tak. Przeżył w życiu już trochę, miał za sobą wiele lat błądzenia we mgle, gdzie jedyną stałą był jego kot, który wiecznie zmieniał imię, oraz koń, który jakimś cudem wciąż miał jedno i to samo. Dlatego też na propozycję, rzuconą zresztą po raz kolejny tego dnia, odsunął się od niego odrobinę, aby przyjrzeć się jego twarzy z odległości. Przesunął wzrokiem po małych detalach jego rysów twarzy, po jego szczególnych oczach, wysokich kościach policzkowych, ustach, po których po chwili przesunął także kciukiem. Miał możliwość posiadania go na stałe, budzić się do tej twarzy, codziennie przypominać sobie najpierw jego. Czuł jakby wymagał od niego zbyt wiele, ale jednocześnie chciał się zgodzić. Spojrzał w jego oczy, marszcząc brwi z pewną dozą zmartwienia, próbując zgadnąć o czym teraz myślał. Po kilku sekundach jednak się poddał i powoli zaczął kiwać głową. - O-okej. Okej. Tak... chcę cię tu na stałe bardziej niż czegokolwiek innego. Jeśli na pewno tego chcesz - odpowiedział cicho, przenosząc dłoń wyżej, aby pogłaskać go po policzku. Jego maleństwo. Jego szczęście, o którym już zdążył zapomnieć. Nie chciał aby to się powtórzyło, ale z tyłu głowy zawsze miał świadomość, że do tego dojdzie. Wcześniej czy później znowu zapomni jego imienia, zdziwi się na jego widok w swoim łóżku, spyta go co tu robi. I miał nadzieję, że Yao nie będzie miał mu tego za złe.
Shin Yaoyoon
Shin Yaoyoon
Liczba postów : 76

Salon - Page 2 Empty Re: Salon

Pon Lip 22, 2019 7:30 pm
Wpatrywał się jego oczy, bardzo delikatnie się uśmiechając i tak, był pewien. Chciał z nim zamieszkać. Chciał spróbować opiekować się nim. Chciał zapewnić mu wszystko co najlepsze, w ujęciu takim by chłopak nie czuł się źle. Chciał... a co będzie potem? To już zobaczą z czasem. Zdawał sobie sprawę z wszystkich konsekwencji płynących z tej decyzji. Wiedział, że może się zdarzyć taka sytuacja, że jego piękny mężczyzna zapomni go! Jeszcze nie wiedział jak sobie z tym poradzi, ale wpatrując się w jego oczy wierzył, że to się uda! Wierzył, że to wszystko ma sens, że jego życie osobiste w końcu nabierze jakiejś głębi, sensu, którego poszukiwał i potrzebował.
-Chcę. Wyprowadziłem się i tak od matek... chcę sam decydować o swoim życiu i wybieram Ciebie. - to była chyba największa deklaracja, z życia osobistego, którą wypowiedział poważnie, do tego szczerze. Nie była to kolejna bajeczka pod fanki. Nie było to wyreżyserowane i zagrane by wyjść na słodkie stworzenie. To było coś na co sam się decydował. Chciał, nie musiał.
-I wiesz co? Póki mnie pamiętasz... tym razem... to chcę zrobić sobie z Tobą dużo zdjęć! Wiesz? Powiesimy coś na ścianie, postawimy przy łóżku, przypniemy na lodówkę... chcę być naturalną częścią Twego świata... może mniej się będziesz mnie bać, jak zobaczysz, że nie jestem kimś... nie jestem dziwką na jedną noc... - ostatnie słowa wypowiedział bardzo cicho... ale zdał sobie sprawę, że może faktycznie to właśnie z siebie robił? Może przez cały czas okłamywał samego siebie? Nie chciał być dla Sanggyuna kimś tylko ładnym... nie chciał być tylko i wyłącznie dupą do zaliczenie, zapomnienia.
Yeong Sanggyun
Yeong Sanggyun
Liczba postów : 68

Salon - Page 2 Empty Re: Salon

Wto Lip 23, 2019 11:04 pm
Wciąż nie był pewny czy to dobry pomysł. Dla chłopaka, nie dla siebie. On był zadowolony, wręcz zachwycony z takiej możliwości. Mógł w końcu mieć kogoś obok na co dzień. Kogoś, kto miejmy nadzieję stanie się dla niego kolejnym stałym elementem w życiu. Wciąż nie wierzył w swoje szczęście, że akurat jego spotkał w tej kawiarni, ale jeśli to sprawka przeznaczenia, to nie mógłby być mu bardziej wdzięczny. I pomimo zmartwień i wątpliwości, uśmiechnął się na słowa Yao i przypieczętował ich umowę krótkim buziakiem w usta.
Jego szczęśliwy uśmiech jednak zniknął z jego twarzy, kiedy usłyszał koniec wypowiedzi chłopaka. Zdjęcia - świetnie! To był dobry pomysł na pamiętanie, ale nie z tych powodów. On nigdy by tak nie pomyślał! - Yao... - szepnął zszokowany, że coś takiego w ogóle przeszło mu przez myśl. Że w tej pięknej, młodej główce, mógł zrodzić się taki pomysł. Tak uniżający jego wartość. - Nigdy, przenigdy nie myśl o sobie w ten sposób. Ja nie śmiałbym tego jakkolwiek zasugerować, rozumiemy się? - spytał z determinacją, aby mieć pewność, że ten go zrozumie. - Mogę się zdziwić na twój widok, cholera, mogę się nawet przestraszyć po kilku miesiącach czy nawet latach wspólnego mieszkania. Ale nigdy... nie przeszłoby mi przez myśl, że jesteś... dziwką na jedną noc - skrzywił się na ostatnie słowa. Zrobi co będzie trzeba, aby Yao nigdy więcej nie pomyślał o samym sobie tak nisko. - Jesteś cudownym człowiekiem, którego obecność to zaszczyt, i widać to na pierwszy rzut oka, Yao - zapewnił go, nie wiedząc co jeszcze mógłby mu w tej chwili powiedzieć, aby dać mu to zapewnienie.
Shin Yaoyoon
Shin Yaoyoon
Liczba postów : 76

Salon - Page 2 Empty Re: Salon

Sro Lip 24, 2019 1:31 pm
Słuchał mężczyzny i chciał coś odpowiedzieć, jakoś zareagować, ale nie był w stanie. Przez całe swe życie bardzo wiele usłyszał od matek, trenera... ale też fanów, czy też osób które oceniały go niepochlebnie. Nie zawsze ludzie go kochali, a nawet jeśli to zdarzali się ludzie, którzy życzyli mu śmierci. Nie każdy potrafi pogodzić się z tym, że młody utalentowany człowiek ciężką pracą coś osiąga. Zawiść, nienawiść, zazdrość... w pewnym momencie zabroniono mu czytać niektóre rzeczy, bo to wpływało niekorzystnie na niego, ale może właśnie to wywarło na niego lekkie piętno, w postaci tego co właśnie teraz pokazał. Tak bardzo nie chciał, by ten konkretny człowiek myślał o nim źle. Cały świat może go nienawidzić, ale nie on! Zdecydowanie nie on!
W oczach chłopaka pojawiły się łzy wzruszenia, a on zdołał powiedzieć coś dopiero po dłuższej chwili. Łamiącym się z wzruszenia głosem, choć w sumie nie powinien się tak szybko rozklejać. To nie było ani męskie, ani nawet nie prezentowało się za dobrze... sam siebie za to krytykował, nie mogąc się jednak opanować.
-Dziękuję Sanggyun. Bardzo dziękuję. To bardzo dużo dla mnie znaczy. - takie urocze i słodkie dzieciątko, które po tych słowach dosłownie wtuliło się w ciało mężczyzny. To Yao powinien się opiekować swym partnerem, a teraz to wyglądało tak, jakby on oddawał się mu. I to właśnie on potrzebował tego wsparcia.
-Wierz lub nie... ale jestem bardzo upartą i zdeterminowaną osobą. Gdyby nie te cechy już dawno rzuciłbym łyżwiarstwo. Nie poddaje się łatwo. Nie boję się wyzwań. Nie zrażam się porażkami... chcę byś czuł się przy mnie bezpiecznie. Nie zrazisz mnie niczym. - lub prawie niczym... nie do końca był teraz pewien z czym będzie się zmierzał, ale wierzył, że podoła temu. Trzeba po prostu dostosowywać się na bieżąco do sytuacji, a w miedzy czasie wymyślić coś co będzie pomocne! Tak. Dobry plan, który można modyfikować, to przecież może się udać. Wróć! To musi się udać!
Yeong Sanggyun
Yeong Sanggyun
Liczba postów : 68

Salon - Page 2 Empty Re: Salon

Sro Lip 24, 2019 3:07 pm
Nie widział jego łez, ale słyszał złamany wzruszeniem głos, na który jego serce jeszcze bardziej zmiękło. Nie wiedział jakim cudem w tak krótkim czasie zaczął czuć do innej osoby aż tak silnego. Jeszcze niedawno nawet nie pamiętał kim on jest, a teraz nieba by mu uchylił. Objął go w reakcji na jego przytulenie się i schował nos w jego włosach. W reakcji na jego zapewnienia o niepoddawaniu się, uśmiechnął się i pokiwał głową bez słowa. Nie było sensu rozważać tych wszystkich scenariuszy teraz. Skoro mówił, że jest w stanie dać radę to Gyun będzie musiał mu uwierzyć na słowo i przekonać się w praktyce. Oby tylko nie musieli zbyt często tego sprawdzać. Byłby w stanie zostać tak na długo, ale jego kot zdecydował inaczej i wskoczył na łóżko, aby obejść parę dookoła i obwąchać twarz gościa z bliska i na koniec tego procesu otrzeć się główką o jego głowę. Sanggyun niekontrolowanie zaśmiał się na to wyrażenie uczuć ze strony swojego pupilka. Jeśli cokolwiek o nim wiedział to to, że Nutella, czy jakkolwiek w danym momencie zwierzę się nazywało, był kotem bardzo lubiącym ludzi. Inaczej już dawno znienawidziłby swojego właściciela za to, że ten zawsze mówił do niego innym imieniem.
- Chyba cię polubił - skomentował, staczając się z chłopaka, aby położyć się obok niego. To było wystarczające zaproszenie dla kota, który od razu wskoczył mu na brzuch i zaczął mruczeć. Sanggyun pogłaskał szkodnika i uśmiechnął się do Yao. - To dobry znak, skoro będziecie ze sobą teraz mieszkać - dodał, powoli przyzwyczajając się do tej myśli, że już niedługo nie będzie tu mieszkał sam. To była naprawdę miła myśl.
Shin Yaoyoon
Shin Yaoyoon
Liczba postów : 76

Salon - Page 2 Empty Re: Salon

Sro Lip 24, 2019 5:05 pm
Chyba koteczek zrobił się zazdrosny o swego właściciela, skoro tak uroczo się przywitał... a może właśnie o to chodziło. By pokazać, że jest tu jeszcze i potrzebuje atencji? Kotek też przecież potrzebuje dużo miłości! Czując jak kocie dziecko ociera się o niego uśmiechnął się uroczo, a nawet spróbował go delikatnie pogłaskać. Potem pozwolił, by Sanggyun położył się przy nim, przewrócił się na nok, tak by móc obserwować i jego i kotka. To był taki kochany widok. Mógłby spokojnie patrzeć na nich codziennie... co w sumie planował wcielić w życie... od dziś? Jutra? W sumie może w międzyczasie pojechać po swe rzeczy. Da radę. Na spokojnie. Może kuzyn mu w tej kolejnej przeprowadzce pomoże? Pomyśli o tym potem... teraz chciał się tylko cieszyć bliskością chłopaka.
-Tak. To bardzo dobrze! Uroczo razem wyglądacie. Pomyśl... prawie stworzymy rodzinę! Ty i ja i nasze kocie dziecko! - roześmiał się wesoło, mając nadzieję, że rozbawi też tymi słowami mężczyznę. Choć w sumie te słowa sprawiły też, że poczuł takie miłe ciepło w sobie. Rodzina. Niby miał matki... ale to by była jego rodzina, którą wybrał. Do tego nie potrzeba dzieci. Wystarczy zwierzak! Po co im więcej?
-Nie wiem czy Ci mówiłem... chyba nie... zdecydowałem się sam kierować moją karierą, bez moich matek. Sam zaczynam decydować o wszystkim co dotyczy mego życia. Już się nie boję. - nie był pewien czy coś z tego zrozumie mężczyzna, ale w razie czego wszystko mu wyjaśni!
Yeong Sanggyun
Yeong Sanggyun
Liczba postów : 68

Salon - Page 2 Empty Re: Salon

Sob Sie 03, 2019 11:24 pm
Spojrzał na chłopaka z dołu, uśmiechając się do samego siebie jak idiota. Z jakiegoś powodu ta niesamowita istota miała ochotę z nim mieszkać, tworzyć z nim związek, pomimo tego wszystkiego, od czego ludzie zwykle uciekali. Dla Sanggyuna była to koncepcja nie do pojęcia, że będzie w stanie nazywać kogoś swoim na dłuższy czas. Od kiedy dowiedział się o chorobie raczej nie pakował się w związki, nie chcąc nikogo skrzywdzić, a w ten wpakował się właściwie przypadkowo i było to najlepsze co spotkało go w ostatnich kilku latach życia.
Uśmiechnął się szerzej, a potem zaśmiał, spoglądając w dół, na kulkę futra, która właśnie liniała mu na ubrania. Podrapał kota za uszami, po czym spojrzał na Yao, zdecydowany aby coś mu wyznać. - Skoro dziecko to przydałoby mu się imię - mruknął, próbując się nie uśmiechać, bo może chłopaka nie będzie to bawić tak jak bawi jego. - Mówiłem, że nazywa się... jak, Nutella? No więc, to kłamstwo. Znaczy... może nie kłamstwo, ale też nie prawda, bo na dobrą sprawę ten kot posiada jedno imię maksymalnie kilka dni z rzędu. Z jakiegoś powodu nigdy nie umiem zapamiętać co wymyśliłem poprzednio więc... ciągle dostaje nowe imię - przyznał, nie będąc w stanie utrzymać powagi i śmiejąc się cicho. - Może chcesz zostać powiernikiem imienia kota? Aby w końcu miał jedno na stałe? - zaproponował mu z miną, jakby mu się oświadczał. To duży krok w związku! A kociak może będzie mu wdzięczny za to, że w końcu przestanie zmieniać tożsamość.
- Oh - mruknął w reakcji na jego słowa, szybko spychając swój umysł na odpowiedni tor, po czym uśmiechnął się. - Oh! Jaka więc będzie pierwsza decyzja, panie swojego życia? - spytał, patrząc na niego wesoło. Nie znał się na sportach i na kierowaniu karierą, czy to swoją własną czy innych, ale sam fakt, że Yao się z tego cieszył, wystarczał. I że się nie bał. To napawało Gyuna radością, dumą, chęcią stania u jego boku. I dokładnie to będzie robił tak długo jak będzie mógł.
Shin Yaoyoon
Shin Yaoyoon
Liczba postów : 76

Salon - Page 2 Empty Re: Salon

Pon Sie 05, 2019 7:42 pm
To swoją drogą było kochane... co konkretnie? Wszystko w mężczyźnie w którego młodziutki mistrz świata się wpatrywał. Miał wrażenie, że cokolwiek jego partner by nie zrobił, czy też nie powiedział i tak byłby w tym cudowny i kochany, szczególnie w tym momencie. Czy to oznaczało, że wpadł do reszty? Możliwe. Ale nawet jakby miał tego pełnię świadomości, to i tak by nie chciał uciec! Nie chciałby zmieniać tego stanu, w którym się teraz znajdował. Wiedział, że będzie trudno czasami. Wiedział, że czekają ich bardzo ciężkie chwile, ale wiedział też, że poradzi sobie z nimi. Chciał spróbować i nie planował wycofywać się. I tak. To były obietnice dawane samemu sobie, przed samym sobą przyrzekał, że da radę. Nie potrzebował w tym niczyjego wsparcia, podziwu czy też poklasku. Zdanie innych w tym ujęciu nie miało żadnego znaczenia. Chciał mieć kogoś stałego, nawet jeśli trzeba będzie temu komuś o sobie przypominać.
-Nutella. Dobrze. Będę pamiętał, a dla kotka kupię obróżkę z imieniem i numerem telefonu, to w sumie przydaje się nawet nie dla Ciebie, ale jakby mały łobuz uciekł. Wtedy będzie wiadomo do kogo dzwonić. Zapiszę swój numer! - nie żeby nie ufał pięknemu mężczyźnie, ale jakby kotek znikł, a on sam by się obudził i nie pamiętał, że go ma? Wtedy by mógł przypadkiem powiedzieć, że to nie jego kot, gdyby ktoś dzwonił. No właśnie. Lepiej nie ryzykować.
-Pierwsza? By przenieść swe rzeczy tu! A druga, by zdecydować po której stronie łóżka śpię! - uśmiechnął się szeroko, a w jego oczach widać było radość, taką prawdziwą, bez udawania czy na pokaz. Jego piękny uśmiech, za który nie jedna fanka oddała by wiele. Jego uśmiech, który chciał ofiarowywać jednej osobie, szczególnej, bliskiej... coraz bliższej jego sercu.
Yeong Sanggyun
Yeong Sanggyun
Liczba postów : 68

Salon - Page 2 Empty Re: Salon

Pon Sie 05, 2019 9:43 pm
To wszystko działo się trochę szybko, ale z jakiegoś powodu wcale nie za szybko dla Sanggyuna. Jego życie i tak wydawało mu się wyjątkowo rozciągnięte w czasie przez chorobę, miał przez to trochę zrypane poczucie czasu. Wszystko jakby działo się szybko, ale jak później o tym myślał to wydawało się trwać niesamowicie długo. Raz po raz dowiadywał się o kolejnej rzeczy, która się stała, a której nie pamiętał. A potem zostawało mu jedynie zastanawianie się, jak wiele już przeżył, że już uznawał to za wiele, a kto wie ile jeszcze zapomniał. Miał ważenie, że z Yao powinien mieć więcej wspomnień niż posiadał. Część mu uleciała i to pierwszy raz od długiego czasu, kiedy utrata pamięci ma dla niego większe znaczenie niż taka sobie przykra codzienność.
- Nie, nie.. - mruknął, niezadowolony z faktu, że ten nie zrozumiał o co dokładnie mu chodziło. - Nie Nutella, to imię jest tylko dzisiejsze. Miałem na myśli, że możesz... no nie wiem... jeśli chcesz oczywiście, wymyślić mu stałe imię - wyjaśnił swój tok myślenia, czując się teraz trochę głupio, że w ogóle coś takiego zaproponował, ale naprawdę chciał mu to dać, takie zapewnienie, że faktycznie jest częścią jego życia. - A obroża to dobry pomysł - dodał po chwili, aby ten nie pomyślał czasem, że to ten pomysł został odrzucony. To lepsze myślenie niż Sanggyun miał przez ostatnich kilka lat.
Zaśmiał się w reakcji na jego słowa i pokiwał głową, po czym podniósł dłoń, aby odsunąć włosy z jego czoła. Za chwilę wróciły na miejsce, ale sam gest się liczy. - A którą wolisz? - upewnił się, dając mu znać, po raz kolejny, że jest mile widziany i Gyun naprawdę go u siebie chce. Po dowolnej stronie łóżka.
Shin Yaoyoon
Shin Yaoyoon
Liczba postów : 76

Salon - Page 2 Empty Re: Salon

Wto Sie 06, 2019 5:50 pm
Miał dla kotka wymyślić imię? Takie stałe? Którego miał przy okazji pilnować? Dobrze. Czemu by nie? To było przyjemne zajęcie. Uśmiechnął się więc do swego chłopaka, jak to przyjemnie swoją drogą brzmiało. Jego piękny, ukochany chłopak! Aż serce się cieszy, nawet jak to tylko radość na tą chwilę, na ten dzień. Chciał kolekcjonować w swoim sercu właśnie takie chwile. Nawet w zwykłym, mniej problematycznym związku, takie coś było potrzebne!
Popatrzył na kotka i z uśmiechem na ustach wpatrywał się w zwierzaka, szukając mu imienia, które by oddawało charakter kotka, lub chociaż kojarzyło mu się z nim. Coś takiego jego, ale jednocześnie będącego prezentem dla jego chłopaka. W sumie wszystko może być darem, czy to uśmiech, czy sama obecność. Czas który się poświęci dla ukochanej osoby.
-Sunflower. Chciałbym by tak się nazywał. Słońce i kwiat bo jego pan jest dla mnie słońcem i jest przepiękny jak kwiat. Zwierzęta upodobniają się do swych właścicieli. - popatrzył na chłopaka i czekał jakiejś reakcji. Chciał dowiedzieć się co o tym pomyśli myśli sam właściciel koteczka. Czy mu się to spodoba? A może jednak uzna, że brzmi to bezsensownie?
-W sumie każda będzie dobra, byle byś był obok. Swoją drogą mogę równie dobrze spać też na Tobie! - zaczął się śmiać, a po chwili pocałował swego chłopaka bardzo delikatnie w usta, a potem bardzo cicho dodał coś jeszcze, chyba ważniejszego od tego gdzie będzie spać.
-Dziękuję. Bardzo dziękuję.
Yeong Sanggyun
Yeong Sanggyun
Liczba postów : 68

Salon - Page 2 Empty Re: Salon

Wto Sie 06, 2019 11:29 pm
To było mimo wszystko dużym krokiem w tym ich związku i Sanggyun z zagryzioną wargą czekał na werdykt. Obserwował zmiany w jego twarzy, kiedy ten myślał i już miał mu powiedzieć, że to nie musi być teraz zaraz - skoro kot wytrzymał lata bez stałego imienia to dzień czy dwa go nie zbawią - gdy ten zaczął nagle mówić. Gyun słuchał go uważnie, imienia, jego wytłumaczenia, które miało więcej sensu niż jakiekolwiek nadawane przez niego, tymczasowe nazwy. Sunflower... ładnie. Uśmiechnął się szeroko na jego słowa, po czym zaśmiał się. - Musimy przestać sobie tak słodzić, bo staniemy się tą parą, której wszyscy nienawidzą - upomniał go z rozbawieniem. - Ale imię jak najbardziej mi się podoba. A on nie ma prawa głosu, więc uznajmy, że jemu też się podoba - zdecydował, głaszcząc kotka po łebku. A więc teraz trzeba załatwić tą obróżkę, ale to akurat się nie spieszyło. Yao raczej zapamięta imię, które sam wybrał, tak więc kicia była bezpieczna, już nikt jej imienia nie zmieni.
Zdążył się jedynie krótko zaśmiać na słowa o spaniu na sobie nawzajem, zanim ten go nie pocałował. Na moment przymknął oczy, biorąc z tego momentu ile mógł i zapamiętując wszystkie detale. Oby pozostały z nim na dłużej. Nie odpowiedział nic na jego słowa, jedynie przesunął dłonią po jego policzku z delikatnym uśmiechem na ustach. Zamiast słów, po prostu przyciągnął go do jeszcze jednego powolnego pocałunku, który miał nadzieję, że wyraził więcej niż jakiekolwiek słowa.

/zt
Sponsored content

Salon - Page 2 Empty Re: Salon

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach