Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Go down
Pang Joonki
Pang Joonki
Liczba postów : 77

Pokój #1 Empty Pokój #1

Czw Lis 30, 2017 1:36 pm
Pokój #1 Bunk-beds-and-windows
Pang Joonki
Pang Joonki
Liczba postów : 77

Pokój #1 Empty Re: Pokój #1

Czw Lis 30, 2017 1:48 pm
Spotkanie z Minhyukiem było najlepszym co mogło Joonkiego spotkać tego dnia. Nieco zmieniło to jego plany... okej, zmieniło je bardzo, ale Pang jakoś nie potrafił się na ten fakt gniewać. Do sklepu może pójść kiedy indziej, a tak dobrej, straconej okazji, nie dałoby się nijak odzyskać. Po zostawieniu chłopaka pod oceanarium pognał do metra, gdzie przez dość długi czas studiował mapę stacji, dopóki nie zorientował się jak ma właściwie wrócić do domu. Przez całą drogę do dormu przyciskał do piersi pluszowego żółwika i uśmiechał się do samego siebie, myśląc o tym, co miało miejsce w oceanarium. Nie tylko miał okazję podziwiać z nim stworzenia morskie, a także się z nim całował, przytulał, mieli piękne zdjęcie pamiątkowe i prawdę mówiąc Joonki czuł się spełniony. Nie miał pojęcia, że w ogóle jest zdolny do aż tak silnych uczuć wobec człowieka, którego dopiero co poznał, ale... tak było. Chciał spotkać Minhyuka jeszcze raz, najlepiej niedługo, spędzić z nim tyle czasu ile się dało, ale niestety to nie było takie proste. Treningi były wymagające, a jeden dzień luzu nie oznaczał, że często będzie miał taki spokój. Nie mógł sobie pozwolić na dekoncentrację, nie teraz, przez najważniejszymi dniami swojego życia.
Prawie przejechał przez swoją stację, ale na szczęście na czas dopchał się do drzwi i po krótkim spacerze do budynku znalazł się pod drzwiami. Wszedł do środka, starając się zachowywać cicho i nie zaalarmować członków swoim przybyciem. Przyszedł kilka godzin później niż powinien i wiedział, że nie powinien im tak robić, ale to nie było specjalnie! Zdjął buty i wślizgnął się do swojego pokoju, który na jego szczęście był pusty... Albo prawie. Dopiero kiedy rozejrzał się wkoło zdał sobie sprawę, że w pomieszczeniu jest jeszcze Yun. Uśmiechnął się do niego, ukłonił szybko i przestawiając kilka pudełek na bok poszedł usiąść na swoim łóżku. Już kończył się rozpakowywać. Jasne, już minęło dość czasu, aby zrobił to kilka razy, ale gdy jego dzień polegał na bieganiu do sali treningowej, potem budki nagraniowej, na ewentualny obiad, potem znowu ćwiczyć i spać... Nie miał okazji dokończyć tego żmudnego procesu. - Hej hyung - przywitał się ze starszym członkiem i ułożył żółwika na swojej poduszce, uśmiechając się do niego z czułością. Łóżko od razu wyglądało lepiej. Tak... milej.
Hyeon Yun
Hyeon Yun
Liczba postów : 82

Pokój #1 Empty Re: Pokój #1

Czw Lis 30, 2017 4:30 pm
Szczerze? Nie zwrócił uwagi, że do pokoju wszedł nowy członek grupy. Był zbyt pochłonięty swoimi myślami, błąkał się w swoim świecie i fakt, że chłopak pojawił się w pomieszczeniu był gdzieś obok, umknął mu przypadkiem. To nie tak, że był niegrzeczny i niekulturalny. Gdyby tak bardzo nie dumał nad jedną rzeczą to pewnie by już dawno się przywitał.
Dopiero głos chłopaka wyrwał go z zamyślenia, ale zamiast powiedzieć imię Chińczyka wypowiedział imię kogoś zupełnie innego...
-Ryeo wróciłeś... ja... - no i wtedy zdał sobie sprawę, że to nie ten chłopak. Oj... no trudno. Poczeka sobie jeszcze chwilkę na niego. Tyle uczuć w jednym biednym koteczku. Smutek, żal, zawód... ale też lekkie poczucie winy, że nie przywitał się. Było mu głupio, że zachował się nie kulturalnie w tym momencie. Nie ważne, że zamyślił się i czeka cały czas na kogoś innego. To nie ma znaczenia. To zupełnie nie zwalnia go z bycia grzecznym dla innych.
-Przepraszam Joonki. Czekam na Ryeo. Właśnie... Joonki! Gdzie Ty byłeś! Wszyscy się o Ciebie martwili! Mieliśmy nadzieję, że nie uciekłeś nam do Chin... w sumie były propozycje by zadzwonić i wysłać po Ciebie ekipę ratunkową, ale postanowiliśmy dać Ci spokój. Uznaliśmy, że pewnie tajnie pobiegłeś ćwiczyć oszuście. Następnym razem daj znać, że wrócisz później. Ok? - nie ważne, że teraz czekał na kogoś zupełnie innego. O chłopaka też się martwił. W końcu polubił go bardzo, więc nie chciał by coś mu się stało.
Pang Joonki
Pang Joonki
Liczba postów : 77

Pokój #1 Empty Re: Pokój #1

Czw Lis 30, 2017 4:58 pm
Zmarszczył brwi na imię rzucone w swoim kierunku i zaśmiał się pod nosem. - Pudło - poinformował chłopaka z rozbawieniem. - Ale mogę go zawołać jak chcesz - dorzucił, chociaż nie był pewny czy ten w ogóle znajdował się w mieszkaniu. Poleciał do pokoju tak szybko, że nawet nie zajrzał do pokoju wspólnego, ani nie widział nikogo po drodze. No ninja normalnie.
Zarumienił się na to upomnienie ze strony chłopaka i nieco opuścił ramiona. - Przepraszam, hyung. Miałem wrócić szybko, ale spotkałem... - zaciął się na chwilę, a przez jego głowę przeleciało kilka myśli na raz. Kogo? Znajomego? Syna ważniaka z wytwórni? Swój obiekt westchnień? - ...uh.... przyjaciela. I poszliśmy do oceanarium na spontaniczną wycieczkę - wyjaśnił i złapał w palce rękaw bluzy. Nie wiedział czemu mu to mówi. Zdaje się, że po prostu musiał się przed kimś wygadać. Po chwili jednak jego zażenowanie spóźnieniem odrobinę minęło i podniósł głowę z lekkim uśmiechem. - I nic nie bój, hyung, jakbym miał zamiar uciec do Chin to dowiedziałbyś się pierwszy! - zapewnił go wesoło, przy okazji wciągając sobie na kolana maskotkę żółwika. Nie planował tego robić, ale zdaje się, że po prostu musiał mieć co trzymać w dłoniach. - O, właśnie. Patrz co dostałem! - pochwalił się i wyciągnął zabawkę w stronę współlokatora z szerokim uśmiechem na twarzy.
Hyeon Yun
Hyeon Yun
Liczba postów : 82

Pokój #1 Empty Re: Pokój #1

Czw Lis 30, 2017 5:11 pm
No szukanie go po mieszkaniu było by bezcelowe... no bo wyszedł jakąś godzinę temu i nie dawał znaku życia. A Yun tak bardzo się martwił... swoją drogą sam przyczynił się do tego stanu rzeczy, wiec teraz czekał niczym zbity szczeniak.
-Nie ma go... ech... poszedł... - no niestety, a sam Yun wzdychał tak jakby miał zaraz umrzeć tam. Niech to szlak... czemu tak to wszystko się popsuło, a przecież było tak dobrze... czasami nawet idealnie. Czemu nie mogło być dalej? No bo nie? Cholera.
Wysłuchał chłopaka, a potem zmusił się do uśmiechu, jego oczka były smutne, ale na to już nic nie mógł poradzić. Nawet śliczna maskotka nie poprawiła mu humoru. No ale przecież nie będzie psuł dobrego samopoczucia chłopaka, tylko dlatego, że sam jest smutny. To by było cholernie egoistyczne. Nie mógł mu tego zrobić. Oj nie... nie był przecież taki.
Po chwili wahania usiadł na łóżku chłopaka, a wcześniej sięgnął po poduszkę z łóżka, stojącego na przeciw tego które sami zajmowali. Ze swoim skarbem usiadł na łóżku Joonkiego i wtulił się w podusie. No tak... miał swoją poduszkę też... ale to nie miało znaczenia.
-Ryeo opowiadał o dziewczynie, a ja powiedziałem coś bardzo niemiłego na jej temat i się pokłóciliśmy i poszedł. Tak... będzie zły jak wróci i zobaczy, że tuję jego poduszkę. Dzwoniłem do niego i nie odbiera... ech... to takie głupie... prawie cała grupa nas uważa za parę, a on mówi,
że jestem jego młodszym braciszkiem. No to... skoro smutne opowieści mamy za sobą, to teraz Ty. Powiedz coś milszego. Opowiedz mi o chłopaku, który dał Ci tego pluszaka!
- to nie tak, że nie interesował się tym co spotkało chłopaka. Po prostu pierwszy raz od dawna potrzebował się wygadać. Zawsze wszystko zatrzymywał w sobie, ale teraz... to było tak bardzo trudne...
Pang Joonki
Pang Joonki
Liczba postów : 77

Pokój #1 Empty Re: Pokój #1

Czw Lis 30, 2017 5:38 pm
Poszedł? Zabrzmiało jakby ktoś umarł, a nie wyszedł z mieszkania. Albo jakby rzucił zespół i już nie wróci. Dlatego też Yun dostał pełną uwagę Panga, który na chwilę nawet zapomniał o swoim powodzie do radości. Na to będzie miał jeszcze dużo czasu, a negatywne emocje nie były mile widziane. Zrobił chłopakowi miejsce na łóżku i patrzył na niego z troską, kiedy ten przytulał się do poduszki i opowiadał swoją historię. Zagryzł policzek od środka, słuchając co ten ma do powiedzenia i powoli kiwając głową. Jednak spytany o Minhyuka nie zaczął o nim opowiadać, jeszcze nie.
- Hyung, a... za kogo ty go uważasz? - upewnił się, mając nadzieję, że nie wchodzi za bardzo w jego prywatne sprawy. Ale tego mu brakowało w jego wypowiedzi. Dowiedział się opinii członków i samego Ryeo, ale o sobie Yun nic nie powiedział. Nie chciał być wścibski, ale... Ale jakby teraz się okazało, że w zespole ma kogoś, kto byłby w stanie go zrozumieć w temacie sympatii do mężczyzny to naprawdę byłby wdzięczny losowi. A, no cóż, według niego wokalista brzmiał jakby sam nie miał chłopaka tylko za brata.
- A co do tego chłopaka - tak, piękne uniknięcie imienia, Joonki, oby tak dalej, wcale nie brzmi podejrzanie. - Właściwie to nie znam go zbyt długo. To było nasze drugie spotkanie i było całkowicie przypadkowe, właściwie podobnie jak wybór miejsca do odwiedzenia. A on jest... naprawdę miły. Ma tak przyciągający charakter, że ciężko się przy nim nie uśmiechać. Pierwszy raz spotkałem kogoś aż tak pozytywnie wpływającego na moje emocje - poinformował go wesoło, przyciągając żółwika do piersi. Od razu było mu lepiej. Możliwość wypowiedzenia tego na głos, podzielenia się z drugą osobą, była miła, nawet jeśli wiele w swoim opisie pominął. Jego powalający na kolana uśmiech, miękkie wargi, doskonały wzrost i sprośne poczucie humoru, które normalnie nie robiłoby na Joonkim wrażenia, ale kiedy dotyczyło jego to od razu zmieniało znaczenie. Rany. Naprawdę wpadał po uszy.
Hyeon Yun
Hyeon Yun
Liczba postów : 82

Pokój #1 Empty Re: Pokój #1

Czw Lis 30, 2017 7:10 pm
No to kim tak naprawdę był dla Yuna posiadacz poduszki, którą teraz tak namiętnie przytulał do siebie? W normalnych okolicznościach nie mówiłby o nim za wiele, ale teraz... teraz skoro już zaczął, do tego czuł ogromną potrzebę wygadania się... no dobrze... może to nie skończy się dla niego źle? Zresztą i tak stracił już sympatię posiadacza poduszki... ech..
-Ryeo jest najprzystojniejszym chłopakiem jakiego znam. I jest taki utalentowany! I pięknie tańczy i nie byłby liderem tancerzy gdyby nie miał w sobie tego czegoś. Charyzma! Jest niesamowity! I pozwalał mi się do siebie przytulać. Głaskał mnie po głowie. I tak fajnie siedzi mu się na kolanach... ja wiem, że to w sumie wiesz... to... ja wiem, że nie mogę za wiele oczekiwać i mieć nadziei. Po prostu... jest wow... brak mi czasami słów. - tak jak przed chwilą był smutny, to w momencie kiedy zaczął opowiadać o koledze z grupy był entuzjastyczny i przejęty. A potem grzecznie wysłuchał słów Panga na temat owego chłopaka... no to nieźle... zdarzyły im się takie zwierzenia. I to jeszcze o chłopakach.
-Spotkacie się jeszcze? Mam wrażenie, że go polubiłeś. Cieszę się, że miałeś miły dzień. Mam nadzieję, że u Ciebie nie skończy się na tym, że to będzie tylko brat... bez szans na nic więcej...
no chyba, że wolisz braciszkować?
- był ciekaw czego chłopak oczekuje od swej znajomości. Może czegoś więcej niż przyjaciel, a może właśnie tylko to? I nic więcej?
Pang Joonki
Pang Joonki
Liczba postów : 77

Pokój #1 Empty Re: Pokój #1

Sob Gru 02, 2017 4:56 pm
Naprawdę nie chciał się teraz uśmiechać jakby oglądał uroczą komedię romantyczną, ale dokładnie tak się w tym momencie czuł i uśmiech sam z siebie wkradł się na jego twarz. Podciągnął nogi na łóżko, aby je pod sobą skrzyżować i ciaśniej objął się rękami. Przez głowę przeszły mu dwa słowa "babski wieczór" i przez chwilę chciało mu się śmiać z tego jak bardzo prawdziwym opisem ich aktualnej rozmowy to było. Zagryzł wargę i pokiwał głową, aby zachęcić go do mówienia i okazać zrozumienie. - Zdecydowanie jest przystojny, hyung - zgodził się z nim, aby ten czasem nie myślał, że takie stwierdzenie faktu było czymś nieodpowiednim. - I tak właściwie... - zaczął i poruszył się niepewnie na swoim miejscu. - Kto wie co tak właściwie siedzi mu w głowie, więc nie można od razu nic skreślać - zauważył, nie mając pojęcia czy w tym momencie się jakoś bardzo nie mylił. - Może... może spróbujesz z nim porozmawiać? Skoro się pokłóciliście to zdecydowanie trzeba to naprawić, ale możesz przy okazji dać mu znać co o nim tak właściwie myślisz - spróbował dać mu jakąkolwiek radę. Nie chciał, aby Yun był smutny, albo aby miał jakiekolwiek problemy z liderem tancerzy. Sam naprawdę lubił tego chłopaka, chociaż oczywiście nie tak jak Yunnie, więc miał pewną nadzieję, że między jego współlokatorami wszystko się ułoży.
- Ja... mam nadzieję, że tak. Mam jego numer i jak tylko będę miał czas to planuję się z nim skontaktować - podzielił się swoimi planami z członkiem zespołu i przemyślał chwilę jego pytanie. - Nie... zdecydowanie nie chcę braciszkować - odpowiedział w końcu, marszcząc się z niezadowoleniem. - Nie ma w tym nic złego, ale w tym wypadku... Nie, po prostu nie - zaśmiał się cicho.
Hyeon Yun
Hyeon Yun
Liczba postów : 82

Pokój #1 Empty Re: Pokój #1

Nie Gru 03, 2017 4:49 pm
Noooooooooo przystojny... i ma takie piękne oczy i cudownie się uśmiecha i... no tak by można było wymieniać bardzo długo o tym co siedziało teraz w główce Yuna. Pierwsze, delikatne zauroczenia, szczególnie takich dzieciaków jak on, zbyt bardzo idealizowały obiekty westchnień. Za wiele się im wybaczało, a co za tym idzie chciało się poświęcić wiele, byle tylko być u boku ideału.
Słuchał słów chłopaka, ale jakiś czas nic nie odpowiadał. Wolał przemyśleć jego słowa i zdecydować co powinien, a co chce zrobić. To czasami były dwie różne rzeczy. Czasami tak cholernie gubił się w swoich uczuciach, obowiązkach, ograniczeniach, które narzuciła mu wytwórnia, rodzina i kraj. On... jak to tak... przecież nie mógł nikogo zawieźć. Wszyscy tak bardzo pokładali w nim nadzieje, wierzyli, że będzie kimś. Jakby teraz mógł... no ale... rozmowa to jeszcze nie zbrodnia? Chyba nie...
-Mam nadzieję, że mi wybaczy, że obraziłem jego dziewczynę. Bardzo go lubię... bardzo bardzo... ech... więc to poduszka Ryeo, a do Sehuna się przytulałem jak mnie pierwszy raz zobaczyłeś. Czyli cały skład naszego pokoju. - uśmiechnął się lekko do chłopaka wspominając występ tancerza, na którym został on przedstawiony grupie... no i chwila kiedy Yun postanowił się popisać i odtworzyć układ nowego członka... to było... nie powinien tak robić.
-Zatem umów się z nim i spróbuj spotkać. Życzę Ci jak najlepiej. Na prawdę. A jak chcesz...
to możesz mi braciszkować! Braci nigdy za wiele! Po za tym jak kogoś lubię to łatwiej mi przytulać go, a tego też wymagają od nas. Fanki to lubią.
- no tak... nie trzeba zapominać o obowiązkach! Choć w sumie jak kogoś się lubi to takie niewinne przytulanie czy buziak w policzek nie były niczym złym... no teraz tak myślał, ale powiedzcie mu to jak sam miał debiut. O matko... wtedy to była dla niego tragedia życiowa!
Byun Araya
Byun Araya
Liczba postów : 28

Pokój #1 Empty Re: Pokój #1

Sro Kwi 25, 2018 11:07 pm
/przejmuję szturmem temat na nową grę bo mogę!/

Araya potrzebował pilnie wsparcia w sprawach makijażu, a kto by mu w tym lepiej nie pomógł niż przyjaciel prosto z internetów, który w którymś momencie ich znajomości, okazał się również kimś kto chce być gwiazdką kpopu! Detale! Przecież nie dlatego się z nim przyjaźnił. Nie oczekiwał też jakiegoś innego traktowania, tylko dlatego, że znali się od pewnego czasu i rozmawiali kiedy tylko mogli. Czasami milczeli, ale on to rozumiał. Praca. Nie zawsze znajdzie się czas, by siąść do laptopa i pogadać. Na spokojnie wszystko! Trzeba być empatyczną i wyrozumiałą osobą. To pomaga czasami!
Zatem jeszcze raz. Stojąc pod drzwiami mieszkanka, w którym mieszkali członkowie grupy, Araya zastanawiał się, czy dobrze robi zawracając głowę przyjaciela swoim małym problemem. Przecież Joonki miał pełno swoich problemów i spraw na głowie. Czy nie będzie przeszkadzał? No niby Joonki powiedział, że może wpaść i wszystko jest ok, ale jednak Araya miał pewne wątpliwości w tej materii. Kiedy więc drzwi się otworzyły i zobaczył przyjaciela, pierwsze co zrobił to przytulił go mocno. Walić to, że stali w progu. nieistotne. Detale. Tak bardzo tym wszystkim się przejął, że musiał się przytulić. Zapomniał. Rzadko mu się to zdarzało, ale zapomniał. Miał udawać, że wszystko jest ok, ale no... mniejsza... ech... stało się. Przypadkiem przeszedł na angielski, no w sumie nic dziwnego skoro w tym języku czuł się najpewniej.
-Cześć Jun. Potrzebuję Twojej pomocy. - w końcu puścił chłopaka i uśmiechnął się do niego promiennie, tak jak umiał najładniej. No ale przecież nie podrywał, wiedział, że jego przyjaciel jest zajęty. Uśmiech to coś zaraźliwego, liczył na odwzajemnienie go, w sumie na nic więcej.
-Widzisz moją buzię? Chce byś pomógł mi z makijażem! Ma być ostry, wyrazisty i seksowny! Czyli ogólnie nic ze mnie...
Pang Joonki
Pang Joonki
Liczba postów : 77

Pokój #1 Empty Re: Pokój #1

Czw Kwi 26, 2018 12:27 pm
Życie idola było czymś kompletnie innym niż Joonki oczekiwał, ale zdecydowanie nie w tym złym sensie. Myślał, że będzie się to opierało głównie na siedzeniu w sali treningowej albo studiu nagraniowym, co także oczywiście robił, ale poza tym były te wszystkie programy, spotkania twarzą w twarz z fanami, którzy dawali im zabawki i ozdoby, których nakładanie czasami stawało się nieco męczące, ale uśmiech ani razu nie znikał z jego twarzy. Programy muzyczne były sukcesem, słyszenie fanchantów doprowadzało go do łez szczęścia, a słowa przeczytane w internecie czy zasłyszane w tłumie umiały doprowadzić go do łez smutku. Ludzie nie do końca go lubili. Nie wszyscy, oczywiście, była część fanów, która traktowała go jak resztę, życzyli mu powodzenia, nawet niektórzy wspominali, że od wejścia do zespołu stał się ich ulubieńcem. Jednak byli też tacy, którzy potrafili świadomie ominąć go w kolejce po autografy, ucichali z fanchantami podczas jego partii w piosenkach i krzyczeli bądź pisali, że nie powinien w ogóle tam być. Słowa bolały, krzywdzące zachowania wciskały go w ziemię. Dlatego też moment zakończenia promocji był zbawienny. Joonki mógł wrócić do spędzania większości dnia w sali treningowej, tańczyć do utraty przytomności i zapominać o fakcie, że jak znowu wyjdzie poza drzwi wytwórni może zostać obrzucony błotem.
Tego dnia część zespołu postanowiła wybrać się na dwór, skorzystać z pogody na różne sposoby od prowadzenia live'ów dla fanów w parku po pójście na lody ze znajomymi, których nie widzieli podczas aktywności zespołu. A Joonki został w domu, w dresie i czekał na przyjście swojego przyjaciela. W końcu będzie miał okazję znowu go zobaczyć! Kiedy usłyszał pukanie do drzwi, podbiegł do nich z entuzjazmem i otworzył je na oścież, od razu otwierając ręce, aby ten przyszedł się przytulić. Znał go przecież przed tym całym szaleństwem związanym z idolowaniem. Był częścią jego życia, która chyba jako jedyna pozostała po tym starym Jun Jie z Chin, który w zaciszu swojego pokoju tańczył do piosenek koreańskich grup.
Skinął głową na jego prośbę o pomoc, po czym odsunął go za ramiona, aby spojrzeć na jego twarz. Przyjrzał mu się uważnie, po czym powoli szeroki uśmiech rozciągnął jego wargi.
- Kłamstwa, jakbyś chciał to mógłbyś być ostry - zapewnił go, po czym jednak spojrzał na niego podejrzliwie. - Oczywiście, że ci pomogę, ale z jakiej to okazji? Komu planujesz złamać serducho? - zainteresował się, cofając się, aby wciągnąć go do mieszkania i zamknąć za nim drzwi. Z jednego z pokoi ktoś wyściubił głowę, aby sprawdzić co się dzieje, na co Joonki zareagował wesołym pomachaniem do niego i za chwilę ciekawska dusza zniknęła w swoim zaciszu, zostawiając ich samych.
Byun Araya
Byun Araya
Liczba postów : 28

Pokój #1 Empty Re: Pokój #1

Czw Kwi 26, 2018 1:02 pm
Nie mógł się powstrzymać. Słysząc komentarz przyjaciela zaczął się głośno śmiać. On i ostry? No chyba nie. To zupełnie nie jego styl! Pewnie jakby chciał, postarał się bardzo, to by wyszło mu przez chwilę udawanie takowej osoby, ale na dłuższą metę? Raczej nie. To nie on. Zupełnie nie!
Wszedł do mieszkania, a potem zdjął buty i bluzę, którą miał na sobie. Ruszył grzecznie do pokoju przyjaciela i dopiero tam postanowił, że wyjawi mu wszystko... no ale to za chwilkę, może dwie. Na początku miał przecież prezent. Głupio by mu było tak przychodzić z pustymi rękami!
-Zaraz wszystko opowiem, ale najpierw proszę. - podał mu okrągłe drewniane pudełeczko i z uśmiechem na ustach mówił dalej, trzeba wyjaśnić co to jest przecież, a raczej co jest w środku!
-Ugotowałem Ci na parze pierożki dim sum z kurczakiem. Nie wiem czy w domu konkretnie te jadałeś, ale uznałem, że będzie Ci miło zjeść coś rodzimego. Jeszcze są ciepłe, więc jedz! A ja będę opowiadał! Smaczne! No jasne, że zjadłem sporo przed wyjściem. Po moim brzuszku widać! - uśmiechnął się wesoło do niego oddając mu pudełko, a potem usadowił się wygodnie na jego łóżku. No dobrze. Czas by opowiedzieć co go tak naprawdę sprowadza!
-Założyłem się z przyjaciółką, że poderwę pewnego chłopaka. No ale nie chce by poznał mnie potem. Tak więc chce udawać kogoś kim nie jestem. Przy okazji poradź mi w co mogę się ubrać! No i poćwicz ze mną! Zobaczymy, czy poderwę Ciebie! Choć wątpię. Już się liczę z przegraną... ale nie przejmuje się tym! I tak chce się tak pobawić! - nieźle się dziecko rozgadało co nie? No nic. Skoro przyjaciel był zajęty jedzeniem to można było sobie pozwolić na odrobinkę więcej gadania. Plus trzeba przedstawić całą sytuację dobrze!
Pang Joonki
Pang Joonki
Liczba postów : 77

Pokój #1 Empty Re: Pokój #1

Czw Kwi 26, 2018 1:22 pm
Poczekał aż ten się rozbierze, po czym zaprowadził go do siebie. Poprosił swoich współlokatorów, aby zostawili mu pokój dla siebie i na szczęście nie było z tym problemów, tak więc teraz poszedł prosto do swojego schludnie pościelonego łóżka. Nie był pedantem, ale lubił zachowywać pozory, kiedy kogoś zapraszał, więc wysprzątał cały pokój włącznie z łóżkami współlokatorów. Później mogą mu podziękować. Usiadł po turecku i z zaciekawieniem wziął w ręce prezent. Otworzył pudełko i na widok wnętrza otworzył usta z zaskoczeniem, podnosząc wzrok na chłopaka. - Dziękuję! Próbowałem czasami zjeść coś domowego w restauracjach tutaj, ale jak to w restauracjach, brakowało temu takiego... - uciął na chwilę, szukając w głowie słowa. Angielski nie był jego mocną stroną. Jasne, rozumiał i potrafił odpowiedzieć, ale mówił raczej podstawowym językiem. Co za tym idzie, często zapominał angielskiego odpowiednika. - ... hm... uczucia? Nie wiem jak to określić, ale przygotowywane w domu zdecydowanie inaczej smakują. Lepiej - mruknął, podnosząc jeden pierożek do ust i wydając z siebie jęk zachwytu. Po zjedzeniu jednego skupił jednak swoją uwagę na swoim gościu, powoli podnosząc do ust kolejne pierożki.
Otworzył szerzej oczy na jego wyznanie, ale nie przerywał mu, a dopiero na koniec podniósł dłoń do swoich ust, patrząc na niego z szokiem przemieszanym z rozbawieniem. Zaśmiał się cicho i pokręcił głową. - Ziółko z ciebie! - poinformował go, odkładając pierożki na bok i szturchając go łokciem w ramię. - Wiesz coś o tym chłopaku? Jaki dokładnie typ lubi? Mówiłeś, że ostro i seksownie, ale jak bardzo? I kiedy tak właściwie zamierzasz do niego iść? Mam cię pomalować tutaj czy pokazać jak czego użyć? - spytał, wskakując trochę w profesjonalny tryb. Zeskoczył z łóżka i padł przed nim na kolana, aby pogrzebać pod nim i wysunąć małą kwadratową walizeczkę, w której trzymał wszystkie kosmetyki.
Byun Araya
Byun Araya
Liczba postów : 28

Pokój #1 Empty Re: Pokój #1

Czw Kwi 26, 2018 1:31 pm
Czysta radość patrzeć jak komuś smakuje coś co mu się ugotowało. Przynajmniej  tak miał Araya! On czerpał czystą przyjemność z gotowania bliskim osobom, a jego przyjaciel był jak rodzina! Może nie z więzów krwi, ale i tak kochał go jak brata! To nie ulegało wątpliwościom, że chciał dla niego jak najlepiej. Wiedział jak to jest mieszkać z dala od domu, z dala od jedzenia, na którym się człowiek wychował. Niby wszystko ok, niby starasz się dostosować, ale jednak smaki dzieciństwa to coś za czym można czasami zatęsknić. To pragnienie by znów poczuć się dzieckiem, takie coś wraca, szczególnie kiedy życie staje się zbyt trudne.
-Nie. Ja go tylko widziałem z daleka. Wiem, że lubi pewnych siebie mężczyzn, takich którzy wiedzą czego chcą, wiesz... ale nie chamskich. Nie bezczelnych, ale charyzmatycznych. - no charyzmy zdecydowanie brakowało biednemu Araya, ale to nic. Uważał, że poradzi sobie z tą scenką raz. Nie musi więcej się z nim spotykać co nie? No właśnie. Nawet tego nie planował! To miał być jeden jedyny raz, a potem mijając się na ulicy nawet się nie poznają!
-Chce byś mnie pomalował teraz! Chce poćwiczyć z Tobą jak być takim jak on lubi, a potem pójdę... no wiesz... mam się pojawić i jak to mówi moja znajoma... ma paść na kolana! Zgodnie ze słowami. Istnieje miłość od pierwszego spojrzenia. Przecież zaistniałem! - zaśmiał się na swoje słowa, w które nie wierzył, ale w tym momencie powiedział to tak, jakby to była oczywistość! No prawda, którą oznajmia światu!
Pang Joonki
Pang Joonki
Liczba postów : 77

Pokój #1 Empty Re: Pokój #1

Czw Kwi 26, 2018 1:47 pm
Zaczął powoli kiwać głową na dawane mu informacje. Wrócił na łóżko i otworzył walizkę, aby zacząć po kolei przeglądać co tak właściwie miał w środku i wykładać odpowiednie kosmetyki na pościel obok. Otwierał kilka paletek, sprawdzając kolory i odcienie, aż zdecydował się na konkretne, które też dołączyły do małego stosika. - Z góry ostrzegam, że nie jestem najlepszy w podrywaniu kogokolwiek - ostrzegł go z niepewnym uśmiechem i zagryzł wnętrze policzka. - Mój aktualny związek jest bardziej dziełem przypadku niż moim wkładem i umiejętnościami, więc nie mogę dać ci wielu rad - dodał, ustawiając sobie przed oczami kredkę do oczu i patrząc znad niej na Arayę. Powoli pokręcił głową i odłożył kredkę do pudełka, aby za chwilę wygrzebać płynny eyeliner i dodać go na kupkę.
Zaśmiał się cicho na jego słowa, chociaż minę miał nietęgą, niepewny czy śmianie się z tego jest dobrym pomysłem. Jednak zostawił ten temat w spokoju i odstawił walizeczkę na bok, aby przysunąć się na klęczkach bliżej do chłopaka i ustawić sobie jego głowę pod odpowiednim kątem. Pstryknął lampkę, która wisiała między jego łóżkiem, a tym górnym i ustawił ją, aby mieć dość światła i jednocześnie nie świecić mu w oczy. Przeskanował jego twarz wzrokiem i podniósł bazę pod makijaż, aby zacząć już robotę. Wykonanie tego co miał w planach może mu trochę zająć. - Bez dwóch zdań powalisz go na kolana na pierwszy rzut oka. Jesteś w stanie to zrobić nawet bez pomocy ubrań i makijażu, ale jak wolisz - poinformował go, odsuwając się, aby podnieść z łóżka kilka odcieni podkładu i sprawdzić który będzie najlepiej mu pasował. Kiedy się zdecydował, podniósł gąbeczkę i zaczął powoli wyrównywać koloryt jego skóry. - Gdzie planujesz go złapać? I przede wszystkim gdzie w ogóle go znalazłeś? - zainteresował się, nie chcąc pracować w ciszy. To było nudne.
Byun Araya
Byun Araya
Liczba postów : 28

Pokój #1 Empty Re: Pokój #1

Czw Kwi 26, 2018 4:37 pm
Oj no dobra. Ten tekst nie był najwyższych lotów. Musi postarać się bardziej by to zabrzmiało dobrze! Jeszcze nad tym popracuje, a może zagrać niedostępnego? Niektórych to podnieca i starają się bardziej, chcąc zdobyć zakazany owoc. No cóż. Szkoda, że tak mało wiedział o tym chłopaku. To utrudniało sprawę, ale nie sprawiało, że się jakoś bardziej zniechęcał. To ma być zabawa! Nie podda się tak łatwo! Oj nie ma nawet takiej opcji!
-Czy to ważne czy z przypadku czy nie? Ja nie mam nikogo i w sumie nie jest mi jakoś z tym bardzo źle. Mam swoje roślinki! Kocham je! - no tak... przecież to idealny partner do rozmowy, a raczej monologu. Można się takiemu kwiatuszkowi wygadać do woli, a on i tak nie będzie marudził czy protestował na takie coś! No ideał!
-Oczywiście mój drogi. Jestem cudowny i idealny w każdym calu. Wiem, że będzie mój, a ja nawet nie muszę się bardziej starać. Jednak nie zaszkodzi podkreślić moją urodę. Niech umiera z miłości do mnie. A potem zniknę z jego życia łamiąc mu serce. Oczywistym jest, że nic lepszego niż ja nie mogło mu się trafić. - przez całą wypowiedź mówił z pewnością siebie, przy tym spokojnie. Jednak nie wytrzymał zbyt długo w tym tonie. Chwilę po tym jak zamilkł zaczął się śmiać. Oj to będzie jednak trudne, wytrwać w trym stanie dłużej. No cóż. Nikt nie powiedział, że będzie lekko co nie? No właśnie!
-W galerii sztuki! Znajoma proponowała mi, że wystawi moje obrazy, póki co się opieram. Zaprosiła mnie na wystawę innego artysty i on też tam będzie. Mam przy sobie garnitur i czarną koszulę. Powiesz mi jak w tym wyglądam! - no co? Był przygotowany na to, by po wyjściu od przyjaciela iść do galerii, no może jeszcze po drodze wstąpi do domu, a może nie? Zawsze swoje rzeczy może zostawić na przechowanie w samochodzie znajomej i też będzie ok! Odbierze je jutro czy pojutrze. Będzie ok!
Pang Joonki
Pang Joonki
Liczba postów : 77

Pokój #1 Empty Re: Pokój #1

Czw Kwi 26, 2018 7:37 pm
Zaśmiał się cicho na jego słowa o roślinkach. No tak, najlepsi towarzysze życia. Tylko nie dla Joonkiego, jego żywe rzeczy się jakoś zbyt dobrze nie trzymały. Rośliny albo przelewał albo wysuszał, nie potrafił znaleźć złotego środka i wolał nie narażać zieleni na śmieć ze swojej ręki. - Związki nie są potrzebne do szczęścia - zgodził się z nim, po czym na chwilę przestał się ruszać i pomyślał chwilę. - No... a przynajmniej jeśli ma się dość osobowości, aby nie musieć na nikim polegać. Niektórzy nie mają takiego szczęścia - dodał, wracając do pracy nad twarzą chłopaka. Chwycił go za brodę i delikatnym ruchem przesunął ją nieznacznie, aby mieć lepszy widok na drugą połowę jego twarzy. Znał takich nieszczęśników, między innymi swoją siostrę, która pomimo bycia świetną osobą i tak nie czuła się spełniona dopóki nie miała kogoś z kim może się tym podzielić. Od zawsze była niewolnicą związków, nawet tych na siłę, byle tylko z kimś być. Współczuł jej, szczerze.
Wysłuchał jego przechwałek i chociaż zgadzał się z każdym jego słowem, słysząc jego śmiech także mu zawtórował. Powoli pokręcił głową, wklepując mu pod oczy trochę korektora, po czym odsunął się, aby poszukać pudru ryżowego. - Nie wiem co cię tak bawi, prawdę mówisz - zauważył z szerokim uśmiechem, odkręcając pudełeczko i nabierając trochę pudru na pędzel. - Zamknij oczy - polecił mu po strzepaniu nadmiaru, po czym też nałożył puder na jego twarz, matując ją trochę i wracając do bardziej naturalnego wyglądu. - Okej, możesz otworzyć - mruknął po tym, odkładając puder i podnosząc kredkę do brwi. Wysłuchał jego historii, minimalnie podkreślając mu brwi, aby trochę lepiej odstawały od bladej skóry. Przestał go malować i spojrzał na niego zaskoczony. - Koneser sztuki? I ty chcesz mu złamać serce? Wiesz ty co, wstydź się, mógłbyś go zatrzymać - zacmokał z dezaprobatą, chociaż cały czas się uśmiechał. Dokończył z brwiami i sięgnął po eyeliner. - Zamknij - powtórzył i odetchnął głęboko, aby uspokoić wszelkie ewentualnie drżenie rąk. Teraz liczyła się precyzja!
Byun Araya
Byun Araya
Liczba postów : 28

Pokój #1 Empty Re: Pokój #1

Czw Kwi 26, 2018 8:13 pm
Araya miał swoje kwiaty, miał swe farby i włóczki, miał swoją małą sztukę, która sprawiała, że jego świat był piękniejszy. Zupełnie jednak nie wierzył w swoją urodę. Chciał jednak uwierzyć w to, że miał talent, że właśnie to w nim jest piękne, to może być tym czymś dzięki czemu zostanie doceniony. Ciało było czymś dodatkowym, pewnie dlatego teraz sam się nie malował, a potrzebował pomocy przyjaciela. Pięknie namalowałby portret, ale no właśnie... ale swojej buźki już nie, a raczej nie nałoży tego wszystkiego co teraz akurat robił chłopak.
-Ja potrzebuję piękna. Ciepłego, spokojnego piękna. - nie wulgarnego czy szokującego. To właśnie dawały mu też roślinki. Były małymi cudami samymi w sobie. Nie komentował jednak słów chłopaka, odnośnie tego, że niby Araya mówił prawdę? Nie no. Słaby ten żart. Zamykał i otwierał oczy posłusznie. W sumie nie miał nic do gadania w tym temacie, a przecież nie chciał przeszkadzać. Miało wyjść perfekcyjnie. Do tego potrzeba czasu i cierpliwości!
-Jestem koneserem piękna. Pragnę czegoś wyjątkowego, niepowtarzalnego, a jedna taka osoba właśnie bawi się moją twarzą... no niestety jest zajęta. Co poradzę. Nie zastąpię Ciebie substytutem. - no dobrze. Nie był zakochany, ale chciał sprawdzić czy uda mu się wejść w rolę osoby, która podrywa. Nawet minimalnie. Na samym początku uprzedzał! Żeby nie było!
-Zatrzymuję w sercu tylko te chwile, które są warte tego. Ma być idealnie, lub nie będzie nic. Nie bawmy się w coś niegodnego nas samych.
Pang Joonki
Pang Joonki
Liczba postów : 77

Pokój #1 Empty Re: Pokój #1

Czw Kwi 26, 2018 8:39 pm
Powoli skinął głową. Rozumiał go, całkowicie. Sam nie przepadał za zbyt rażącym w oczy pięknem, między innymi tą postacią, którą był na scenie. Nie darzył jej negatywnymi uczuciami, ale kiedy patrzył na siebie w lustrze przed i po występach to nie widział w sobie nic szczególnie przyciągającego. Ciężko ocenić samego siebie, ale wychodził z założenia, że zdecydowanie lepszą odmianą piękna było to stałe, znalezione w codzienności, uderzające prosto w serce, a nie jedynie w oczy i znikające w chwili zmycia makijażu.
- Takie piękno otacza cię z każdej strony - zauważył w skupieniu. Był artystą, tworzył takie piękno jakie mu odpowiadało. No, ale niestety ludzi tak łatwo nie dało się zaprojektować według własnych upodobań.
Machał eyelinerem w dłoni, myśląc nad tym co dokładnie chce zrobić, a z myśli wyrwały go słowa Byuna. Z uniesioną brwią spojrzał na niego jakby wyrosła mu druga, a nawet i trzecia głowa, na koniec parskając śmiechem. Z wyuczonego zachowania przed kamerami zakrył usta dłonią i wciąż się śmiejąc wymienił eyeliner na paletkę cieni. - Wybacz, wybacz. Idzie ci świetnie, ale ciężko się tego słucha kiedy cię znam - poinformował go, próbując się uspokoić. Wziął głęboki oddech, ale mimo wszystko dalej chichotał, kiedy ozdabiał jego oczy cieniami. Wyraźnie czerwone zewnętrzne kąciki, im głębiej do środka oka tym lżejsza czerwień, nieznacznie zmieszana z czernią. Wyraźne, ale nie tak wyzywające ani świecące, skoro szedł do galerii, a nie na jakąś imprezę. Dopiero kiedy skończył z cieniami ponownie podniósł eyeliner i sprawną dłonią pociągnął po jednej cienkiej kresce nad jego linią rzęs. - Otwórz - ponownie mruknął i dokończył jeszcze cieńszymi kreskami pod dolną linią rzęs, po czym zamknął eyeliner i cofnął się odrobinę z zadowoloną miną.
- Zakładanie z góry co będzie nas warte, a co nie, ogranicza nam możliwości niespodziewanego znalezienia czegoś wartego uwagi - mruknął w odpowiedzi, podnosząc z pościeli róż i rozświetlacz, którymi szybko i delikatnie wykończył swoje dzieło. Przysiadł na piętach i otaksował go wzrokiem, aby zaraz wrócić do swojej walizeczki, z której wyjął trochę szminki. Wziął trochę na palec, roztarł kolor między palcami i starając się jak najdelikatniej nakładać kolor na usta chłopaka, przesuwał palcem wskazującym po jego wargach. Praktycznie nic na nich nie zostawił, ale to wystarczyło, aby trochę wyciągnąć kolor z jego warg. Cofnął się, wycierając palce w chusteczkę, którą wyjął z opakowania leżącego obok i spojrzał na niego z szerokim uśmiechem. - Okej, idź się ubrać. Ale nie patrz w lustro! Zobaczysz się dopiero jak z tobą skończę - poinformował go, zbierając swoje kosmetyki do walizeczki.
Byun Araya
Byun Araya
Liczba postów : 28

Pokój #1 Empty Re: Pokój #1

Czw Kwi 26, 2018 8:51 pm
No dobrze, niech będzie i tak. Nie poderwie swego przyjaciela. No ale przecież nie o to w tym chodziło. Brata się po prostu nie podrywa. Takie rzeczy są niestosowne i ranią. Zawsze o tym wiedział. Od początku ich znajomości miał wrażenie, jakby znali się od lat, ale kochał go miłością czystą, jak dziecko. Nigdy nawet nie pomyślał o nim w innym ujęciu niż jak o bracie, może dlatego też słysząc jego słowa uśmiechnął się tylko i nie brnął w to dalej!
Potem dał się jedynie palować, to było nawet miłe odczucie, kiedy palce chłopaka dotykały jego skóry. No nie tylko palce, ale na tym jakoś się bardziej skupił. Przyjemne doświadczenie. Kiedy został wysłany by się przebrał, zrobił do niemal natychmiast. Jedyną rzeczą, która go opóźniła było to, że musiał zabrać swój garnitur. Wrócił po paru minutach, ubrany cały na czarno. Czemu tak? Bo w sumie... sam nie wiedział, ale znajoma twierdziła, że czerń wyszczupla? Chyba właśnie tym się kierował podczas wybierania ubrania? No chyba właśnie tak.
-Co chcesz jeszcze ze mną zrobić? I tak wiem, że masz na mnie ochotę. Teraz i już. - uśmiechnął się lekko do przyjaciela, przy okazji miał ochotę się roześmiać, no ale ćwiczył. Starał się bardzo i wyszło mu całkiem nieźle tym razem. Pozostał poważny.
Pang Joonki
Pang Joonki
Liczba postów : 77

Pokój #1 Empty Re: Pokój #1

Czw Kwi 26, 2018 9:12 pm
Podczas nieobecności Byuna, zapakował wszystkie swoje rzeczy i schował kosmetyki pod łóżko, oraz wyszukał w swojej szafie szczotkę, żel do włosów oraz lakier do włosów, układając to wszystko na łóżku. Czuł się trochę jakby przejął rolę stylistek w wytwórni i niesamowicie mu się to podobało. Może powinien się tym zająć? Zamiast być idolem i radzić sobie z tym psychicznym utrudnieniem, mógłby siedzieć za kulisami i przygotowywać innych na wyjście na scenę? Na samą myśl uśmiechnął się gorzko, ale zbył to śmiechem do samego siebie. Robił to z własnej woli, nie miał prawa teraz jęczeć. Zresztą, jakby był za kulisami to nie mógłby tak otwarcie tańczyć i trenować pod okiem profesjonalistów. Ta ścieżka była dobra, odpowiednia. Trudna, ale dobra.
Kiedy Araya wrócił do pokoju, Joonki odwrócił się w jego stronę i zagwizdał cicho, na jego słowa uśmiechając się szerzej. - Nawet nie będę udawać, że jest inaczej. Ale shh, Minnie nie może wiedzieć - odparł i puścił do niego oczko, na koniec śmiejąc się cicho i podchodząc do chłopaka. Trącił palcem kołnierzyk jego koszuli i pokręcił głową. - Nie, tutaj trzeba coś pozmieniać - poinformował go. To wyglądało zbyt formalnie. Jasne, w galeriach ludzie mieli tak wyglądać, ale nie, Joonki miał własną wizję. Poluźnił mu krawat, po czym jednak zdecydował się na całkowite zdjęcie go i rozpięcie chłopakowi górnego guzika koszuli. Rozsunął kołnierzyk na bok i skinął głową z zadowoleniem. - Okej, lepiej. Czekaj moment - to powiedziawszy oddał mu do ręki krawat podszedł do swojego wieszaka na biżuterię, z którego zdjął czarną tasiemkę. Wrócił do Byuna i zaczepił mu choker na szyi z szerokim uśmiechem. - Idealnie. Teraz siadaj - polecił mu, wskazując na jedyne krzesło w pokoju i zabierając ze swojego łóżka żel i szczotkę. Teraz czas na zabawę w fryzjera.
Byun Araya
Byun Araya
Liczba postów : 28

Pokój #1 Empty Re: Pokój #1

Czw Kwi 26, 2018 9:32 pm
No dobrze. Przegrał. Słysząc słowa chłopaka przyłożył palec to ust delikatnie, a potem roześmiał się. Trzeba bardziej się postarać, by nie zacząć się śmiać w galerii. Toż nie o to chodziło w tej całej inscenizacji? Zwał jak zwał! Nieistotne jest przecież jak to nazwie, ważniejsze było to, by wygrał zakład, a potem? Potem w sumie nic nie będzie. Wróci do swego świata, spokojnie, bez większego żalu. Nie planował nic więcej.
Przyglądał się poczynaniom chłopaka, ale nie planował kwestionować decyzji przyjaciela. Był odrobinkę obiektywniejszy niż sam Araya. Zatem niech będzie i choker zamiast krawatu!Skoro tak ma lepiej wyglądać? A raczej skoro w tym ujęciu ma wyjść seksowniej? Wierzył przyjacielowi, że dzięki temu wygląda lepiej! Toż to gwiazdka kpopu, jego na codzień tak stroili...
-Tak jest. Już siadam! - tak jak powiedział tak też zrobił, usiadał i czekał, aż jego przyjaciel zajmie się jego włosami. Swoją drogą ciekawe jak będzie wyglądał po tym wszystkim! A może by tak... w sumie to nie taki głupi pomysł!
-Muszę sobie zrobić zdjęcie przed wyjście. Wyśle mamie. Oj wkurzy się... bardzo! - nie wiedzieć czemu cholernie go to rozbawiło, no ale cóż. I tak uważała go za brzydkie stworzenie, więc niech zobaczy go w pełnym makijażu!
Pang Joonki
Pang Joonki
Liczba postów : 77

Pokój #1 Empty Re: Pokój #1

Czw Kwi 26, 2018 9:43 pm
Z początku tylko przeczesał palcami jego włosy, sprawdzając strukturę, po czym trochę je roztrzepał i obejrzał go z kilku stron. Dopiero wtedy z pełnym skupieniem wziął żel na dłonie i zaczął rozprowadzać go po włosach chłopaka, aby całe nim załapać i potem móc je modelować wedle własnych upodobań. Zaśmiał się na jego słowa i zaczął układać jego włosy w konkretną fryzurę. Najpierw tył, schludnie, ale niezbyt ulizane, potem grzywkę, aby odstawała ponad jego czołem z jednej strony w ładnym łuku, ale nie dość wysokim. Kiedy skończył, przetrzepał palcami boki i kilka razy przeczesał mu włosy na całej długości, chcąc dołożyć efekt delikatnego roztrzepania. Jeszcze nie do końca nieład, ale też nie jakby dopiero co wyszedł od fryzjera.
- Szybciej uzna, że zabrałeś się za robotę modela - poprawił go z rozbawieniem. Jego własna matka nie popierała jego ścieżki kariery, więc nie odważyłby się do niej wysłać żadnego swojego zdjęcia z występu. Pewnie swoje już zobaczyła z różnych źródeł, kiedy w końcu dowiedziała się dokąd tak właściwie uciekło jej dziecko. Ciekawe co sobie o nim myślała.. Jednak nie chodziło o niego! Dlatego też wyrwał sam siebie z przemyśleń o swojej matce i wrócił do łóżka po lakier, aby jeszcze utrwalić mu fryzurę. Tylko trochę, aby czasem włosy chłopaka nie stały się twarde w dotyku. Aby upewnić się, że nie wydają się nienaturalne, jeszcze kilka razy przeczesał mu palcami włosy, po czym odsunął się kilka kroków w tył z dumną miną. - Gotowe! Nawet nie mam żadnych wątpliwości co do tego, że jak cię zobaczy to padnie na kolana - poinformował go, zakładając ręce na piersi. - Jak zamkniesz drzwi to za nimi jest duże lustro - poinformował go z szerokim uśmiechem, czekając na reakcję.
Byun Araya
Byun Araya
Liczba postów : 28

Pokój #1 Empty Re: Pokój #1

Czw Kwi 26, 2018 10:05 pm
Czy mama uznałaby, że pracuje jako model? Nie. Raczej nie, ale miał dziwne, graniczące wręcz z pewnością, wrażenie, że pomyślała by o swoim synku, coś o wiele dziwniejszego? Zatem jeszcze raz? Co by pomyślała jego mamusia, gdyby zobaczyła go teraz... kiedy już sam Joonki skończy z włosami Araya. To w sumie oczywiste, jeśli zna się tą kobietę.
-Mama by uznała, że zwariowałem do reszty, jestem gejem, co w sumie jest prawdą, oraz że chce być kobietą, bo właśnie mam na sobie lepszy makijaż niż ona miewa na ważne okazje! - i parę mniej miłych rzeczy, których nie chciał już wypowiadać na głos. Nie chciał psuć miłej atmosfery spotkania z przyjacielem. Zresztą o swojej mamie, relacjach z nią, opowiadał mu nie raz. Nie było sensu jeszcze raz rozprawiać o tym.
Wykonał polecenie przyjaciela, a potem stał przed lustrem i przyglądał się sam sobie. Całkiem nieźle, jak na niego, ale głownie mu się podobał makijaż. Choć pewnie na innej osobie prezentowałby się lepiej... no takiej ładniejszej.
-Widzisz? Jestem boski. Po prostu. No ja się dziwię Tobie. Jak Ty dajesz radę nie zakochać się we mnie. Zaskakujące. - odwrócił się do przyjaciela i uśmiechnął się do niego lekko, a potem dodał coś jeszcze, ponownie wpatrując się w swe odbicie w lustrze.
-Araya... nie, nie powiem mu tego imienia. Postawię na pierwsze lepsze koreańskie imię jakie mi przyjdzie do głowy!
Pang Joonki
Pang Joonki
Liczba postów : 77

Pokój #1 Empty Re: Pokój #1

Czw Kwi 26, 2018 10:15 pm
Uśmiechnął się gorzko na jego słowa i westchnął cicho. - Lepiej po prostu o niej nie myśleć. Bądź gejem w dobrym makijażu i bądź z tego dumny, bo wyglądasz lepiej niż ona kiedykolwiek będzie - polecił mu, uśmiechając się weselej niż chwilę wcześniej. Nie czas na dołujące rozmowy, zwłaszcza o ludziach, którzy się nie liczyli. Teoretycznie Joonki nie był w pozycji, aby krytykować matkę Byuna, ale skoro ona sama odrzuciła go z własnej woli to wyraźnie jest coś z nią nie tak. Zraniła go, więc Pang nie krępował się przed myśleniem o niej w nieprzyjemny sposób. Pomimo tej całej kultury szacunku dla starszych. Niektórzy po prostu stanowili wyjątek.
Uśmiechnął się do niego szeroko i odłożył wszystko co trzymał na krzesło, aby podejść do chłopaka i przytulić go od tyłu, zaplatając dłonie na jego brzuchu, ale dość delikatnie, aby nie pognieść mu ciuchów. Oparł brodę o jego ramię i uśmiechnął się do jego odbicia.
- Skąd wiesz, ze już się nie zakochałem? Jak wyjdziesz to pójdę prosto do łóżka, aby się wypłakać w poduszkę, że idziesz podrywać innych - poinformował go i zrobił smutną minę, wypychając do przodu dolną wargę. - Teraz to wyglądam przy tobie jak ziemniak - zauważył, porównując ich odbicia i śmiejąc się z samego siebie. W końcu go puścił i wycofał się, aby pochować kosmetyki do włosów na ich miejsce i wrócić na swoje miejsce.
- Masz ładne imię, czemu się tak nie przedstawisz? Aż tak bardzo chcesz być incognito? - spytał go z rozbawieniem. - Ale pamiętaj, abyś w stresie nie zapomniał tego nowego imienia.
Sponsored content

Pokój #1 Empty Re: Pokój #1

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach