Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Go down
Appa
Appa

Liczba postów : 207
https://aegyo.forumpolish.com

Plaża Empty Plaża

Wto Paź 03, 2017 11:52 pm
Plaża Busan-korea-wrzesie%C5%84-krajobraz-haeundae-pla%C5%BCa-62530247


Ostatnio zmieniony przez Appa dnia Sob Paź 14, 2017 4:25 pm, w całości zmieniany 1 raz
Mishima Isao
Mishima Isao
Liczba postów : 92

Plaża Empty Re: Plaża

Sob Paź 14, 2017 4:23 pm
Pogrzeb był trudniejszym wyzwaniem niż wydawało mu się na samym początku. Wszyscy ludzie i ona w trumnie. Ona... Mama... Tak bliska, a jednocześnie tak bardzo daleka. Płakał nie zdając sobie z tego sprawy. Na pogrzebie miał powiedzieć parę słów, nie powiedział, w końcu przeczytał. Nie dałby rady powiedzieć nic sam. To było za trudne dla niego. Pożegnał się z matką po japońsku. Zapewne wolałaby koreański, ale to był ich język, to było miejsce z którego się wywodzili, jej korzenie, dom, wszystko to co zostawiła i na co zamknęła drzwi wiele lat temu. Ona i wszystko co się z nią wiązało. Zostawiła swe dziecko, a teraz ono płakało czując pustkę. Poczuł się tak bardzo sam. Już nigdy nie powie jej, że ją kocha. Już nigdy nie dowie się czemu tak bardzo odpychała go od siebie. Czemu nie potrafiła mu wybaczyć śmierć ojca. Przez nią tkwił w poczuciu winy, że zabił ukochanego ojca. Teraz stał zaś nad trumną matki. Czy jest też winien jej śmierci? Gdyby był inny czy by nie zawiódł swoich ukochanych rodziców? Czy gdyby umarł... czy lepiej by było gdyby umarł?
Te myśli dopadły go dopiero jakiś czas po pogrzebie. Wyszedł z niego i nie wiedząc co ma ze sobą zrobić udał się na plażę. Słońce zachodziło, a on nie zdawał sobie z tego sprawy. Pogrążony w swych myślach, wyrzutach sumienia i wiecznych wątpliwościach szedł brzegiem plaży. W dłoniach trzymał buty. Zdjął je i skarpetki jakiś czas temu, nie pamiętał już nawet, że przy okazji podwinął też nogawki spodni. Bose stopy mokre od wody, która co jakiś czas dotykała ich. Czarny zestaw, garnitur, koszula, krawat, a nawet płaszcz. Szedł przed siebie nie zdając sobie sprawy, że znów płacze. Zabił ojca... zawiódł matkę... czy powinien umrzeć?
Do Jinsung
Do Jinsung
Liczba postów : 80

Plaża Empty Re: Plaża

Sob Paź 14, 2017 4:36 pm
Nie wrócił do Seulu, nie poszedł do matki, a do jakiegoś hotelu w centrum miasta i został w nim. Nie chciał wsiadać do pociągu, nie chciał być na ulicach. Oni przecież tego chcieli. Patrzyli na niego, czekali. Ten samochód, który stał pod hotelem, od kiedy do niego wszedł, czekał właśnie na niego. Spędził w pokoju dużo czasu, ale nie wiedział ile dokładnie. Bał się włączyć telefon, bo wtedy by go namierzyli. Nie mógł ułatwiać im sprawy. Raz nakrzyczał na pokojówkę, która weszła do pokoju i teraz czuł się winny, ale przecież nie mógł jej zaufać, prawda? Siedział na podłodze przy łóżku, dopóki nie zgłodniał. Zebrał swoje rzeczy, uregulował rachunek w recepcji, cały czas rozglądając się wkoło siebie. Czysto. Wybiegł na ulicę, ściskając w dłoni podpisaną książkę i szukając jakiegoś sklepu spożywczego, czegokolwiek, gdzie mógłby się schować i coś zjeść. Ale oni za nim szli. Nie widział ich, ale czuł ich obecność. Słyszał, że za nim idą, rozmawiają między sobą, śmieją się z jego bezsensownej ucieczki. Biegał po mieście, cały czas na zmianę zwiększając i zmniejszając dzielący ich dystans. Chciał się wynieść. Musiał wrócić do domu, ale nie wiedział którędy. Całkiem zapomniał o tym, że był głodny.
Jak znalazł się na plaży? Nie był tam już tak dawno, nie pamiętał drogi. Szedł, co chwilę gubiąc krok i dwa razy lądując dłońmi w piasku. Oglądał się za siebie, ale nie był pewny dlaczego. Na kogoś czekał? Ktoś za nim szedł? Nie był pewny. Kierował się cały czas przed siebie, w stronę wody, dopóki nie zobaczył ciemnej postaci idącej przy plaży. To on go śledził? Znaleźli go? Jednak nie uciekał, stał w miejscu, patrząc na postać. Ona nawet go nie widziała. Przekrzywił głowę na bok i wziął głęboki oddech. Chyba mógł mu zaufać. Czy mógł? Raczej tak. Usiadł na piasku, kładąc książkę na skrzyżowanych nogach, spoglądając na rozciągającą się przed sobą wodę i raz na jakiś czas rzucając okiem na mężczyznę, gotowy do ucieczki, w razie jakby ten miał zamiar zacząć go gonić.
Mishima Isao
Mishima Isao
Liczba postów : 92

Plaża Empty Re: Plaża

Sob Paź 14, 2017 4:47 pm
O tym, że płakał uświadomił go dopiero lekko zamglony widok przed jego oczami. Zatrzymał się na chwilę by wyjąć chusteczkę z kieszeni. Odłożył buty na chwilę na bok, by wytrzeć twarz. Ech... znów dał się ponieść emocjom jak jakieś dziecko. Nie powinien tego robić publicznie. Nie miał prawa do okazywania swej słabości tak bezczelnie i jawnie. Powinien zachowywać się jak dorosły mężczyzna. Ukrywać przed światem to co czuł i to co go gnębiło. Koszmary przeszłości, demony jego zbrodni były tylko jego i takimi miały pozostać. Nie miał prawa zwalać to na barki innych ludzi.
Schował chusteczkę i podniósł buty by ruszyć dalej i pewnie by nawet minął chłopaka bez słowa gdyby nie to, że podnosząc buty zauważył go. Gdyby nie zatrzymał się na chwilę by wytrzeć swoje łzy przegapiłby zupełnie jego obecność. Ruszył wolno dalej, a dopiero po chwili zorientował się, że to ten sam chłopak, który przykuł jego uwagę podczas promocji książki. Miał całkiem niezłą pamięć, ale generalnie nie aż tak dobrą by pamiętać twarze wszystkich swoich fanów. Ten chłopak był jednak wyjątkowy. Coś w sobie miał... coś co nie pozwalało o nim zapomnieć.
-Witaj motylku. Czemu siedzisz tak samotnie na plaży? Coś się stało? - nie powinien pytać, nie powinien być tak bezczelny i okazywać swej ciekawości tak jawnie. Nie powinien. Powinien tak jak zwykle bardziej panować nad swoimi emocjami. Teraz powinien odejść i zostawić chłopaka w spokoju. Tak będzie najlepiej. Nie wtrącać się w cudze sprawy, tam gdzie go nie chcą.
Do Jinsung
Do Jinsung
Liczba postów : 80

Plaża Empty Re: Plaża

Sob Paź 14, 2017 5:01 pm
Śledził wzrokiem ruchy mężczyzny. Zatrzymał się, otarł twarz. Płakał? Jinsung przekrzywił głowę niczym zainteresowany piesek, myśląc nad powodami, dla których ten mógłby płakać na plaży. Gdzieś w tyle jego głowy znajdowała się informacja, że zna tego człowieka i jego książkę w tym momencie trzyma, ale fakt ten nie został zarejestrowany przez tą świadomą część jego mózgu. Był po prostu jakimś mężczyzną w czerni, który teraz na niego patrzył. Poruszył się niespokojnie, spinając mięśnie, ale wiedząc, że nie ma szans uciec. Znajdowali się zbyt blisko siebie, a wstanie z piasku, i to z takiej pozycji, trwałoby zbyt długo, aby Jin był w stanie rzucić się do ucieczki. Zacisnął palce na książce i patrzył na mężczyznę przerażony, kiedy ten dodatkowo się do niego odezwał.
- Jesteś z nimi, prawda? - rzucił, ignorując jego pytania. - Myślałem... ale przecież odszedłem, zostawiłem... Nie masz prawa, byłeś tam, za mną, nim, nią. Ona wie, musi wiedzieć - zaczął bełkotać, mając w głowie jedynie rozsypane, niepasujące do siebie myśli. Próbował je złożyć i dla niego miało to sens. - Spytam jej, ale nie rób mi krzywdy - poprosił na koniec, ponownie wlepiając w niego uważne spojrzenie. Jeden zły ruch i będzie chociaż próbował uciec. Chociaż książka w jego rękach była dla niego z jakiegoś powodu ważna, byłby w stanie nią rzucić w ramach dywersji.
Mishima Isao
Mishima Isao
Liczba postów : 92

Plaża Empty Re: Plaża

Sob Paź 14, 2017 7:03 pm
Nie wiedział, nie rozumiał... lekko zgłupiał. Co się działo ogólnie? O czym chłopak mówił. W pierwszym odruchu chciał podejść, spytać, próbować jakoś wyjaśnić sytuację, ale potem zdał sobie sprawę, że chłopak się go boi. Był chyba przerażony. Nie mógł ot tak podejść, mógłby jeszcze bardziej go wystraszyć. Co się stało, że uroczy motylek się tak zachowywał? Może ktoś go wystraszył i teraz tak reagował. Może to przez ten kolor stroju. No cóż. Wracając z pogrzebu nie sposób wyglądać atrakcyjnie. Rzucił na piasek buty i pokazał mu swe dłonie, wolno je podnosił by nie przestraszyć chłopaka. Spokojnie. Tylko spokojnie. Jak ktoś się boi to gwałtowniejszy ruch może tylko zaszkodzić.
-Nie bój się. Nie chce Cię skrzywdzić. Jestem sam. Zawsze byłem sam. Nie jestem z nimi. - nie wiedział kim są oni, ale chyba to ktoś zły skoro motylek się tak bardzo boi. Co by tu jeszcze powiedzieć, by uspokoić, choć minimalnie chłopaka.
-Motylek. Pamiętasz. Zobaczyłeś motylka. Nie boisz się kogoś kto rysuje motylki. Prawda? - czuł się głupio mówiąc do chłopaka jak do dziecka, ale może takie podejście pomoże? Może chłopak przypomni sobie skąd go zna?
Do Jinsung
Do Jinsung
Liczba postów : 80

Plaża Empty Re: Plaża

Sob Paź 14, 2017 7:22 pm
Patrzył na niego podejrzliwym wzrokiem, kiedy ten pokazał mu swoje dłonie. Były puste, chociaż tyle w tym dobrego. Chociaż nie. Teraz będzie mu łatwiej go złapać. Pozwoli mu się za bardzo zbliżyć i już nie ucieknie. Mocniej ścisnął w dłoniach książkę i utkwił spojrzenie w mężczyźnie. Czuł się jakby został przyparty do muru nawet jeśli był na otwartej przestrzeni. Bał się oderwać od niego wzrok. Chciał spojrzeć za siebie. Zawsze pilnuj swoich pleców. Słyszał tam jakiś głos. Zbliżał się. Otoczyli go.
- Kłamiesz - wypluł to, co pierwsze przyszło mu na myśl. Przecież nie powiedziałby prawdy tak od razu. Musi go przekonać. Zmiękczyć. Zbliżyć się do niego. Jest z nimi. A on wszedł w pułapkę. Odwrócił głowę na bok, chcąc spojrzeć za siebie, ale nie oderwał od niego wzroku. Nie mógł. Nie potrafił. Nie powinien mu ufać. Teraz tylko lepiej słyszał głosy za sobą. Śmiech. Ktoś wypowiadał jego imię, ale nie mógł spojrzeć w tamtym kierunku. Nie kiedy on stał przed nim.
Motylek? Pamiętał. Lubił zapamiętywać dobre omamy, ale co to miało do rzeczy? - Wiem, ja... Motyl był dobry, ale ty... Nie! Nie odwrócisz mojej uwagi! - krzyknął, ponownie odwracając głowę przodem do niego. - Oni tu są, tu, przyszli. Nie uciekłem, pociąg, autobus, dom... Chcę do domu - rzucił z żalem, a jego oczy zapełniły się łzami, które szybko zaczęły spływać po jego policzkach. Było mu źle, bał się, potrzebował znaleźć się teraz w swoim pokoju, sam. Tam, gdzie było bezpiecznie i nikt mu nie zagrażał. A był daleko od domu i to jeszcze z nimi.
Mishima Isao
Mishima Isao
Liczba postów : 92

Plaża Empty Re: Plaża

Sob Paź 14, 2017 7:32 pm
Coś źle zrobił... coś cholernie źle i nie tak jak powinien. Nie wiedział zupełnie jak powinien się zachowywać, co zrobić i powiedzieć by uspokoić chłopaka. Ukląkł na piasku, zupełnie nie przejmując się tym, że ubrudzi ubranie. Nie ważne, w tym momencie to było zupełnie nie istotnym aspektem. Wpatrywał się w chłopaka zastanawiając się co tak właściwie powinien zrobić, a potem widząc, że chłopak reaguje jeszcze gorzej zaczął się do niego zbliżać, bardzo powoli ale jednak. Nie mógł pozwolić by motylek poddał się temu czemuś. Pewnie nadal źle robił, pewnie nadal psuł, ale cóż. Nie umiał radzić sobie z sytuacjami, których nie rozumiał. Popsuje, zepsuje, chłopak go odepchnie i ucieknie, ale to zaraz. Teraz działał tak jak podpowiadał mu instynkt, a on kazał mu mocno przytulić do siebie chłopaka.
Kiedy był już wystarczająco blisko do chłopaka objął go mocno i przytulił do siebie tak by ten nie zdołał uciec, wiedział, że źle robi, że to błąd, ale nie wiedział zupełnie co powinien innego zrobić, jak mu pomóc. Błądził, powinien go zostawić... odejść... tak po prostu... nie powinno go tu być.
-Zabiorę Cię do domu. Już ich nie ma. Jestem tylko ja. Pójdziemy do Twojego domu. Dobrze? Twój dom. Ja zniknę. Będziesz w domu. Beze mnie. Będzie dobrze. Spokojnie. Ciiiiiiiiiii. Tam ich nie ma. - matko jedyna... jak bardzo nie wiedział co jeszcze mógłby powiedzieć, co zrobić by pocieszyć chłopaka, uspokoić go. Nie był psychologiem, zupełnie nie radził sobie czasami sam ze sobą, a tu jeszcze chłopak, który potrzebował kogoś kto wiedział co mówić, robić i jak się zachować. Zdecydowanie nie potrzebował pisarza.
-Motylku. Ciiiiiiiiiiiiiii. Zabiorę Cię do domu. Obiecuje. Nie płacz. Proszę. Do domu. Tam będziesz bezpieczny. - żeby jeszcze cholera wiedział gdzie jest dom chłopaka, ale może jak się sam zainteresowany uspokoi to mu powie. Zawiezie go tam i tyle. Taką miał przynajmniej nadzieję. Tak by było najprościej.
Do Jinsung
Do Jinsung
Liczba postów : 80

Plaża Empty Re: Plaża

Sob Paź 14, 2017 7:43 pm
Zdał sobie sprawę z tego, jak bardzo ten się zbliżył, kiedy był już na wyciągnięcie ręki. Otworzył szeroko oczy i spróbował odepchnąć się do tyłu, ale but jedynie zagłębił się w piasku, a on został na tym miejscu co wcześniej. I go złapał. Stało się. Nie uciekł. Nie dał rady. W pierwszej chwili zaczął dygotać, ze strachu o swoje życie. Co z nim teraz będzie? Jednak kiedy ten zaczął mówić o zabraniu go do domu, Jinsung dostał nową energię do walki. Musiał uciec. Nie mógł dać się zabrać. Oni go chcieli. Nie dostaną. Zaczął więc krzyczeć. Zdzierał sobie gardło, rzucając się na wszystkie strony w objęciach mężczyzny, próbując z całych sił się uwolnić, a kiedy odepchnął od siebie jego ręce i poczuł trochę luzu, zaczął zbierać się na równe nogi. W pierwszej chwili potknął się o własne nogi i wylądował na klęczkach na piasku, ale znowu zmusił się do stanięcia w pionie i przebiegł kilka kroków w stronę, z której przyszedł. Rozejrzał się wkoło. Nikogo tam nie było. Głosy ucichły. Zniknęły. Poszli. Odeszli. Jego umysł się uspokoił, wyłączył alarm, a Jinsung padł na klęczki na piasek, przyciskając do piersi książkę i biorąc głębokie oddechy. To już. Koniec. Odeszli. Zostawili go w spokoju i dopiero teraz poczuł zmęczenie, które narastało w ciągu ostatnich godzin. Co on jeszcze robił w tym mieście?
Mishima Isao
Mishima Isao
Liczba postów : 92

Plaża Empty Re: Plaża

Sob Paź 14, 2017 7:52 pm
Chłopak krzyczał, wyrywał się... potem jeszcze go odepchnął. Wszystko to działo się tak cholernie szybko. Pisarz wylądował na piasku i przez chwilę nie chciał się podnosić. Nie umiał pomóc ojcu, nie umiał pomóc nawet temu chłopakowi. Wszystko co próbował robić tylko niszczył. Matka miała racje, to on powinien umrzeć, a nie jej ukochany mąż. Przekręcił się by leżeć na plecach i zakrył dłońmi twarz. Tak na prawdę to po co żył? Po to by pisać te bezsensowne rzeczy, które potem wydawał? Matka nigdy nie chciała nic jego przeczytać. Nie interesowało ją co tworzy. Może to było aż tak złe? Zabił jej ukochanego, więc sam też powinien umrzeć, już dawno. Po cholerę jeszcze żyje? Wmawiał sobie, że żyje dla siebie, ale jaki to ma sens? Krzyk chłopaka, który nadal rozbrzmiewał w jego głowie przerodził się w krzyk jego matki. Zabiłeś własnego ojca, zamordowałeś go, Ty mały niewdzięczny bachorze. Zabiłeś. Jak możesz być tak bardzo niewdzięcznym dzieckiem. Jak możesz żyć kiedy Twój ojciec umarł. Czemu nie umiałeś zrobić jednej prostej rzeczy i wezwać pomocy. Czemu jesteś tak bardzo bezużyteczny. Nawet teraz mimo lat i doświadczenia nadal był bezużyteczny. Nadal nie umiał pomagać. Nadal nie wiedział co powinien zrobić by pomóc. Zawodził. Tak jak wtedy z własnym ojcem. Zawiódł. Poległ.
Do Jinsung
Do Jinsung
Liczba postów : 80

Plaża Empty Re: Plaża

Sob Paź 14, 2017 8:02 pm
Z każdym oddechem jego umysł coraz bardziej się przejaśniał. Atak powoli mijał, poczucie obserwowania i bycia śledzonym powoli opuszczało jego mózg, aż w końcu został sam ze swoimi myślami, teraz już składającymi się w logiczną całość. Był w Incheon od nie wiadomo jak dawna z wyłączonym telefonem, nie odwiedził matki, nie wrócił do Seulu kiedy powinien, ale za to był na promocji książki. Spojrzał w dół, na przyciskaną do piersi kopię książki. Fakty, fakty. Napływały do jego głowy, składały się w puzzle. Był bezpieczny, ale przecież kogoś się bał. Jeszcze jeden głęboki oddech i wstał z piasku, aby spojrzeć za siebie na... Isao? Poczuł się jakby jego żołądek nagle zaczął ważyć tonę.
- O mój Boże - szepnął przerażony, pokonując odległość dzielącą go od mężczyzny. Ponownie rzucił się na kolana, przez co następnego dnia na pewno będzie miał tam ślady od małych kamyczków, które wbijały mu się w spodnie, ale tym razem, aby sprawdzić czy temu czasem nic się nie stało. - Jezu, przepraszam. Nic ci nie jest? Jestem... matko, tak bardzo mi przykro. Wszystko gra? Nie zrobiłem ci krzywdy? - pytał, lustrując go wzrokiem w poszukiwaniu obrażeń. W stanie paniki mógł mu przecież zrobić cokolwiek! Nie potrafił panować nad chorobą. Jeszcze nie, ale przecież... dojdzie do tego, prawda? Metodą prób i błędów, zacznie odróżniać rzeczywistość od fikcji. Zacznie... Będzie mógł żyć normalnie. Jak wszyscy. Bez strachu, że nagle skrzywdzi swojego ulubionego autora. Ale... ale jeszcze nie teraz.
Mishima Isao
Mishima Isao
Liczba postów : 92

Plaża Empty Re: Plaża

Sob Paź 14, 2017 8:11 pm
Pewnie leżałby tam jeszcze jakiś czas póki by nie doszedł do wniosku, że chce się utopić. Tak. Miewał myśli samobójcze, a w tym momencie cholernie bardzo chciał to zrobić. Pewnie by nawet spróbował, a w okolicy by nie było nikogo kto by go mógł powstrzymać. Jednak głos chłopaka sprawił, że przynajmniej na chwilę oprzytomniał, przynajmniej na tyle by odsłonić twarz i podnieść się. Usiadł na piasku pamiętając, że nie może dotykać chłopaka. On tego sobie nie życzył i bardzo źle na to reagował. Więc nie. Bezpieczniej będzie nie zbliżać się ani nie dotykać go. Nie popsuje już nic więcej tego dnia... a może zupełnie nigdy? Pod warunkiem, że się utopi. To nadal bardzo dobra i kusząca myśl.
-Bałeś się... płakałeś... chciałem pomóc i przytuliłem. Krzyczałeś.
Przepraszam. Tak bardzo przepraszam. Ja chciałem tylko pomóc.
Już Cie nie dotknę. Obiecuję. Nie wiedziałem, że nie pomoże... ja chciałem tylko pomóc...
- nie patrzył na chłopaka, tłumaczył się ze wszystkich sił. Miał ogromne poczucie winy, że zamiast pomóc tylko zaszkodził chłopakowi. Chciał dobrze, a wyszło jak zawsze. Tylko psuł, wszystko niszczył, a teraz miał na to kolejny dowód.
-Musisz iść do kogoś kto będzie umiał Ci pomóc... ja jestem tylko głupim pisarzem. Nie umiem, ale ktoś potrafi. Nie chce byś się tak bardzo bał. - nie powinien nic od chłopaka wymuszać, o nic prosić, ani niczego sugerować. Nie miał prawa do niczego. Nie znali się na tyle dobrze by.... wróć... oni się zupełnie nie znali. Nie znał nawet imienia chłopaka. Byli obcymi dla siebie ludźmi.
Do Jinsung
Do Jinsung
Liczba postów : 80

Plaża Empty Re: Plaża

Sob Paź 14, 2017 8:23 pm
Słuchał mężczyzny, a jego serce po prostu się krajało. Nienawidził tego, tej świadomości, że odrzucił czyjąś pomoc przez durną paranoję. Robił to już wcześniej, ale na szczęście nie tak wiele razy, bo nie zawsze ktoś był obok, kiedy miał ataki. Jednak nigdy nikt aż tak się tym nie przejął, a pisarz wyglądał na roztrzęsionego i to wszystko tylko i wyłącznie przez Jinsunga. Ale on sobie poradzi. Zwalczy to, aby więcej nie znajdować się w takich sytuacjach. Tylko musiał się dowiedzieć jak to zrobić.
- Nie... nie. Nie obwiniaj się, proszę, ja... - zaciął się, patrząc w bok. Nie chciał chwalić się światu swoją chorobą, ale sądził, że mężczyzna zasłużył przynajmniej na wyjaśnienie. - Jestem chory. Nawet... nawet bardzo. To nie była twoja wina, hyung, to ja myślałem, że... W sumie nie wiem nawet co myślałem - westchnął ciężko. Jasne, pamiętał co się działo, ale nie miał teraz pełnego dostępu do tego, co wcześniej działo się w jego własnej głowie. Wtedy kierował się całkowicie inną logiką, był przekonany co do prawd, które w tym świecie nie istniały. I teraz doskonale to wiedział, ale cały sens znika, kiedy władzę przejmuje choroba. Na jego następne słowa ze frustracją przeczesał palcami swoje włosy. - Sam sobie pomogę. Kiedyś, z czasem. Ale już się nie boję, okej? - spróbował go zapewnić, robiąc się zdesperowany, aby mężczyzna mu uwierzył. Już było dobrze. - Już mi przeszło i nie wróci - obiecał, chociaż sam nie mógł być tego pewny. Jednak z doświadczenia wiedział, że dwa podobne ataki nie następowały jeden po drugim. Miał teraz trochę czasu na radość z jasności umysły, zanim ten znowu się nie zawiesi.
Mishima Isao
Mishima Isao
Liczba postów : 92

Plaża Empty Re: Plaża

Sob Paź 14, 2017 8:41 pm
Słuchał chłopaka, ale nie wierzył mu. To tylko takie pocieszanie, bez względu na to co jest prawdą, a co nią nie jest. Takie coś co się mówi bo to regułka powtarzana wprawie zawsze i wszędzie. Wiedział, że spierdolił, zdawał sobie z tego doskonale sprawę, nie potrzebował więc pocieszenia motylka. Poradzi sobie z tym... jak nie w ten to w inny sposób. Jak zawsze. Może tym razem poradzi sobie raz na zawsze, tak definitywnie i już nie będzie problemów, nie będzie problemem, który nikomu nie potrafi pomóc, nawet sobie samemu.
-Ja też jestem chory... prawie nikt o tym nie wie i samemu sobie nie pomożesz. Może to brutalne, ale demony, które nas prześladują nie chcą współpracować. Teraz to odeszło, ale wróci... a Ty nie dasz rady. - mówił bardziej do siebie niż do chłopaka. Nawet nie patrzył na niego. Wpatrywał się w wodę i zastanawiał się czy jeśli by ruszył to by długo się topił. Jak bardzo to będzie boleć. Podobno to boli, kiedy płuca napełniają się wodą, ale zasłużył na karę. Zasłużył na ten ból, cierpienie przed śmiercią. Musi tak być. Gdyby nie on to by jego tata jeszcze żył.
-Wróci... nie teraz... nie dziś... ale wróci... zawsze wraca... - jeszcze raz powiedział słowo "wróci", ale już poruszając tylko ustami. Czekał aż chłopak sobie pójdzie. Nie potrzebował go by zrobić to co chciał. Musiał zostać sam. Nie mógł mu nikt przeszkodzić. Czy tego właśnie matka chciała? Możliwe. Zostawiła go. Nienawidziła. Powinien umrzeć. Szkoda, że tak późno... ale... nie ma ale... już czas. Czas najwyższy. Nie ma na co czekać.
Do Jinsung
Do Jinsung
Liczba postów : 80

Plaża Empty Re: Plaża

Sob Paź 14, 2017 8:57 pm
Ugodziło go to i to nieźle, ale i tak nie planował mu wierzyć. Słyszał tą śpiewkę już zbyt wiele razy. Nikt w niego nie wierzy, ale on im pokaże. Pokaże im wszystkim, że zbyt szybko spisali go na straty, nie docenili jego siły umysłu, który przecież wciąż tam jest. Wciąż jest sobą, potrafi walczyć ze swoimi demonami. Nie będzie go słuchał, tak jak nie słuchał nikogo innego mówiącego podobne rzeczy. Nie będzie się poddawał. Na szali było jego życie, nie mógł tak po prostu uznać, że już nie chce o nie walczyć. Nie planował oddać się leczeniu, bo to wycięłoby mu fragment z życia. Ten najlepszy czas, który mógłby wykorzystać na rozwój artystyczny. Opadną im szczęki jak za kilka lat już nic mu nie będzie i będzie gwiazdą dzięki temu, że się nie poddał.
- Wraca - zgodził się z nim i westchnął. - Dlatego trzeba z tym walczyć. Aby mieć chociaż te krótkie chwile spokoju - dodał ciszej, po czym zamilkł całkowicie. Spojrzał w stronę wody, później na pisarza, ponownie czując jak poczucie winy zżera go od środka. Musiał się ogarnąć, bo jego stan nie był dobry dla nikogo, kto znajdował się w jego otoczeniu. - Robi się zimno, hyung, może stąd pójdziemy? Pewnie ci w czymś przeszkodziłem, przepraszam... Raju, zwykle fani pewnie przeszkadzają ci pytaniami o autograf, a nie atakami schizofrenii - zauważył słabym głosem, w połowie próbując żartować. W końcu trzeba mieć dystans do samego siebie? Ponoć tylko to jest w stanie pomóc człowiekowi nie zwariować.
Mishima Isao
Mishima Isao
Liczba postów : 92

Plaża Empty Re: Plaża

Sob Paź 14, 2017 9:39 pm
Milczał, nie odpowiadał na słowa chłopaka, po prostu milczał wpatrzony w dal wody. Nie chciał się z nim sprzeczać. To i tak niczego nie zmieni, ani jeden, a ni drugi pewnie nie zmienią zdania, a on powoli tracił siły do dalszej walki. Mimo stanu w jakim się znajdował zaczął się śmiać słysząc dziwny żart z ust chłopaka. No tak... ataku schizofrenii nie doświadczył jeszcze od fana, w sumie od innej osoby też nie. Nie miał z tym doświadczenia, wiec zupełnie nie wiedział jak powinien reagować w takich chwilach. No ale jak widać zrobił wszystko czego nie powinien. Jeśli by miano napisać instrukcje obsługi czego się nie powinno robić w takich przypadkach to zdecydowanie można by było przytoczyć za przykład zachowanie pisarza! Tak! Właśnie tak!
-Nie codziennie zastajesz swoich idoli podczas próby samobójczej co nie? - śmiał się wpatrując nadal w wodę, ale w sumie nie było w tym wesołości. Był to dość dziwny śmiech, być może nieprzyjemny, zresztą zależy od odbiorcy.
-Idź już. Wracaj do domu. Zimno. Ja zostanę. Dziś pochowałem moją mamę. Chce zostać sam. Idź. - nie patrzył na chłopaka, czekał aż ten odejdzie. Powiedział mu o pogrzebie więc teraz powinno mu się zrobić głupio i tak dalej. Przy takim czymś ludzie chcą odejść. Jeszcze tylko formułka, że mu przykro i pozamiatane.
Do Jinsung
Do Jinsung
Liczba postów : 80

Plaża Empty Re: Plaża

Sob Paź 14, 2017 9:50 pm
Spojrzał na niego, zszokowany nową informacją. Próba samobójcza? Nie podejrzewałby go o to, ale właściwie kim był, aby cokolwiek o nim myśleć? Nie znał go osobiście aż do promocji tej książki, właściwie teraz po raz pierwszy normalnie z nim rozmawiał. Całą resztę wnioskował ze słów, które tamten napisał. Nie sądził, że ma depresję, ale takich rzeczy chyba nawet nie da się zobaczyć przez papier. Milczał, zaciskając usta w wąską kreskę, słuchając co ten ma do powiedzenia. Z naturalnego odruchu skinął głową i chciał się zbierać - starsza osoba kazała mu iść, więc dokładnie to powinien zrobić. Jednak pomyślał o tej próbie samobójczej i podniósł się z kolan tylko po to, aby normalnie usiąść na piasku i podciągnąć sobie kolana pod brodę, stale trzymając książkę przy klatce piersiowej. Trzymał się jej niczym koła ratunkowego, w razie jakby nagle miał zacząć tonąć. Była ważna, ale nie przez bycie egzemplarzem dobrej książki, a przez znajdującego się w środku motylka.
- Jaka była? - spytał, opierając głowę o swoje kolana i patrząc w dal, na ciemniejące niebo. Dzień się kończył, ludzie odchodzili, a z jakiegoś powodu słońce razem ze sobą zabierało z tych wciąż żyjących całą radość. Wysysało ich do zera, przychodził czas nostalgii. Wspomnień dnia mijającego jak i tych wcześniejszych. Ludzi, których miało się w życiu, oraz wszystkich tych rzeczy, których nie zdążyło się im powiedzieć.
Mishima Isao
Mishima Isao
Liczba postów : 92

Plaża Empty Re: Plaża

Sob Paź 14, 2017 9:59 pm
Jaka była mama Japończyka? Słysząc to pytanie zamiast ponowić i znów zacząć go wyganiać zaczął wspominać swoją rodzicielkę. Jaka była przed śmiercią taty? A jaka była potem? Jaka była ogólnie? Dla niego i dla innych? Tak wiele informacji, z tego wszystkiego należało coś wybrać i powiedzieć, zaprezentować chłopakowi. Chyba po tej rozmowie pisarz straci jednego ze swoich fanów, takie właśnie miał wrażenie. Straci go, ale czy to miało znaczenie, skoro i tak niedługo nie będzie już samego pisarza? Zostaną po nim tylko książki, ktoś na nich będzie zarabiał, nadal sprzedawał. Pewnie po jego śmierci przez chwilę nawet sprzedaż wzrośnie. Takie coś pomaga... taka brutalna prawda...
-Dobrą kobietą, wspaniałym człowiekiem i kimś kogo pokochała jedna Koreanka. Kimś wyjątkowym, szczególnym. Kochałem ją zawsze, a ona... ona mnie nie potrafiła. Winiła mnie zawsze za śmierć ojca. Codziennie widziałem w jej oczach żal i ból. Nawet nie potrafiła mnie przytulić, odpychała mnie od siebie, a kiedy dostałem się na uniwersytet zostawiła mnie samego sobie. Przyjechała właśnie tu, a ja zostałem sam w Tokio. Nie odzywała się prawie... ale wiem, że była dobra. Wiem, że była wspaniałym człowiekiem. To ja zasłużyłem na śmierć. Nie ona. Nie mój tata. Tylko ja. Nie zrozumiesz. Nikt nie zrozumie. - mówił coraz ciszej i ciszej, nie zwracał uwagi ani na chłopaka, ani na to, że robi się coraz zimniej i ciemniej. To nie miało znaczenia. Mówił w sumie bardziej do siebie niż do niego. Zwierzał się falom i wodzie.
Do Jinsung
Do Jinsung
Liczba postów : 80

Plaża Empty Re: Plaża

Sob Paź 14, 2017 10:15 pm
Słuchał go uważnie, budując sobie w głowie obraz matki chłopaka. Dobra kobieta, dobrze ją podsumował już na samym początku. Z opisu taka się wydawała, jednak do czasu. Później portret zaczął się wykrzywiać, zmieniać kształt. Dobra matka, tak, ale wyraźnie zmieniona tragicznym wydarzeniem. Milczał dalej, nawet kiedy ten skończył mówić. Trawił fakty, myślał o tym, czego właśnie się dowiedział. Dwie historie, połączone jednym elementem, ale jednak tak różne. To Jinsung po śmierci ojca opuścił swoją matkę, a nie na odwrót. Westchnął głęboko, pozwalając lekkiemu wiatru zabrać wszystkie słowa mężczyzny, oczyścić trochę atmosferę.
- Nie zrozumiem, to prawda - mruknął w końcu, spoglądając w bok, na swojego rozmówcę. Nawet jakby chciał, nie wejdzie do jego głowy. Nawet swoich myśli czasami nie rozumiał. - Ale nikt nie zasługuje na śmierć. Ani oni, ani ty, hyung - poinformował go i lekko zagryzł wnętrze swojego policzka. - To okropna rzecz, która zbiera najlepszych ludzi. Nikt na nią nie zasługuje - powtórzył się i pociągnął nosem, który wciąż był trochę wrażliwy po jego wcześniejszym płaczu. - Obwinianie się za przeszłość powstrzymuje nas przed życiem, ruszaniem do przodu. Przeszłości i tak nie da się zmienić - dodał, kładąc policzek na swoim kolanie i wzdychając cicho. Jakby miał zacząć wyliczać rzeczy, które zrobiłby inaczej, nie starczyłoby nocy. Ale zamiast tego może spożytkować ten czas na odpłacanie światu to wszystko, co poszło nie tak.
Mishima Isao
Mishima Isao
Liczba postów : 92

Plaża Empty Re: Plaża

Pon Paź 16, 2017 12:17 pm
Nie zgadzał się z chłopakiem. Nie chciał nawet z nim dyskutować, ale zdał sobie sprawę, że jego fan za punkt honoru obrał sobie siedzenie z nim w tym miejscu i przekonywanie go, że warto żyć. Słowa, wszystkie tak bardzo pozbawione sensu. Nie liczyło się to co mówił. Nie miało to najmniejszego znaczenia. Nie wierzył mu, jeszcze chwilę temu sam go wysyłał do psychiatry i chciał mu pomóc, a teraz wszystko to straciło na znaczeniu. Musi odejść, teraz. Nie chciał już słuchać chłopaka. Zapewne muszą odejść razem, by młodzieniec przestał mówić. Potem skończy to co zaczął. Potem. Później. Teraz musiał poradzić sobie z chłopakiem, który nie chciał jego pomocy, ale za wszelką cenę nie chciał by pisarz się zabił. Czemu? Przecież to nie miało najmniejszego znaczenia czy Isao żył czy może jutro zaczną urządzać jego pogrzeb. Będą tylko sztuczne łzy i wymuszone wyrazy współczucia składane do rąk spadkobierców i rodziny Isao. Potem i tak wszyscy zapomną.
Wstał wolno bez słowa, podniósł swoje buty, a potem wskazał chłopakowi drogę, nie ku wodzie, wręcz przeciwnie. Szedł wolno, oddalając się od tego czego w tym momencie tak bardzo pragnął. Pożegnał się bez słowa z chłopakiem. Miał go odwieźć do domu, ale zapomniał... wiele rzeczy umykało mu kiedy depresja chwytała go w swe objęcia.

zt x 2
Sponsored content

Plaża Empty Re: Plaża

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach