Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Go down
Appa
Appa

Liczba postów : 207
https://aegyo.forumpolish.com

The Bookshop Bar Empty The Bookshop Bar

Sob Paź 14, 2017 11:57 am
The Bookshop Bar Image
The Bookshop Bar Image
The Bookshop Bar The-bookshop-at-ashton
The Bookshop Bar The-bookshop-bangkok
Kato Jun
Kato Jun
Liczba postów : 47

The Bookshop Bar Empty Re: The Bookshop Bar

Wto Paź 31, 2017 8:17 pm
Yun sądził, że to koniec spotkania, ale to wcale nie był koniec ich spotkania. Co gorsza, razem oddali te numerki, pożegnali się z miłą panią i gdy mieli się rozstać… Jim po prostu chwycił Yuna za przegub i pociągnął go za sobą. Zamiast do najbliższej stacji metra, podeszli do jego samochodu i nie, to nie był jakiś pierwszy lepszy sportowy samochód. Właściwie to był niewielki mini cooper, chociaż to był ten nieco większy model, wygodny niemalże jak limuzyna. A skoro tak, to mogli jechać nawet na drugi koniec Korei. Ale to na szczęście nie było wymagane.
Zajechać zamierzał tylko do sąsiedniego miasta. Tam pewnie będą mieli nieco więcej prywatności – ta jasne. Podczas drogi starał się zagadywać chłopaka, tak by droga im nie minęła w grobowej ciszy. Chociaż co to za droga? 30 minut jazdy, a nawet w sumie mniej.
Zatrzymał się pod jedną z kawiarni, oczywiście w strefie parkingowej. Mogli wysiąść i wejść do kawiarni. Zagadnął jedną z pracownic i zaraz udało się załatwić prywatne pomieszczenie, które uniemożliwiało innym zaglądania do niego.
Rozsiadł się wygodnie, położył swój plecak na ziemi i wziął od miłej pani jedno z menu, drugie trafiło do rąk Yuna, a pani z trudem zachowując profesjonalizm grzecznie się wycofała dając im czas, by się namyśleć.
-Podoba ci się tu? – Zapytał wesoło.
Hyeon Yun
Hyeon Yun
Liczba postów : 82

The Bookshop Bar Empty Re: The Bookshop Bar

Wto Paź 31, 2017 8:24 pm
Dobrze... nie spodziewał się tego, że może zostać porwanym. Już myślał co będzie robił... już się kierował do taksówki, którą miał wrócić do domu, a tu nagle został pociągnięty do samochodu i zabrany do sąsiedniego miasta. Co tu się właśnie wyczyniało? Całą drogę był lekko zestresowany, skrępowany i zawstydzony tym wszystkim co się działo, ale swoją drogą model miał fajny samochód! Taki wygodny i duży! Dzieciątko więc wygodnie się rozsiadło i było mu o wiele wygodniej niż miało być w taksówce. Tyle dobrego z tego całego porwania.
W samej kawiarni ucieszył się, że dostaną prywatne pomieszczenie. Wytwórnia biedactwa na szczęście nie zabije za tą małą ucieczkę od zwykłego planu dnia. Na szczęście nikt ich nie zobaczy publicznie razem w kawiarni... taką miał nadzieję. Nie żeby się wstydził, ale cały czas mu powtarzano, że nie jest osobą prywatną, a publiczną... własnością wytwórni. Nie ma prawa do życia prywatnego, przynajmniej póki kontrakt go trzyma.
-Tak... bardzo. Takie wyjątkowe miejsce. - wciął w swoje łapki kartę i zaczął przeglądać to na co ma ochotę się napić. Może przy okazji coś zje? Tak czy inaczej on nie pijał alkoholu, miał za słabą głowę do tego.
Kato Jun
Kato Jun
Liczba postów : 47

The Bookshop Bar Empty Re: The Bookshop Bar

Sro Lis 01, 2017 9:31 pm
Nie wiedział, jak to się dla młodego skończy, ale on wbrew pozorom też różowo nie będzie miał z powodu wyrwania się z grafiku. Niemniej przejmować się tym nie zamierzał. Nawet wyciszył telefon, tak by ten podczas spotkania nie wydawał z siebie żadnych niepożądanych dźwięków i nie odrywał ich od rozmowy.
-To się cieszę. Przepraszam, że tak cię… porwałem – powiedział, bo w sumie wypadałoby za to przeprosić. Zwłaszcza, że można by się przestraszyć i w sumie widział po swoim towarzyszu, że był mocno spięty i się tego w żaden sposób nie spodziewał. Cóż nie chciał by tak wyszło.
-Mają tu świetne desery. Polecam tiramisu albo snicersa – oj tak, na słodycze był łasy i to cholernie. Niestety przez to musiał dużo ćwiczyć by mimo wszystko wyglądać dobrze. Osobiście mu to nie przeszkadzało, bo aktywność fizyczną lubił.
Hyeon Yun
Hyeon Yun
Liczba postów : 82

The Bookshop Bar Empty Re: The Bookshop Bar

Pią Lis 03, 2017 12:16 pm
Na co dzieciątko miało konkretniej ochotę? Sam koteczek nie wiedział co by zjadł czy wypił, więc propozycje ze strony mężczyzny były jak najbardziej odebrane na plus. Coś do przodu zresztą, a samo niezdecydowane kociątko nie musiało długo dumać nad faktem co by zjadł, a czego zupełnie nie. Więc kiedy w końcu kelnerka wróciła do nich by spytać czy już się zdecydowali odezwał się spokojnie, dość niepewnym i nieśmiałym tonem głosu.
-Poproszę tiramisu i herbatę białą brzoskwiniową. - nie ma to jak gorąca herbata, zawsze cenił sobie picie jej w domu, opatulony w kocyk i do tego w jego ukochanym kubeczku. Zresztą w wytwórni też bardzo często chodził ze swoim kubkiem termicznym i pił herbatę, nie ograniczał się do jednego smaku, ale najczęściej pijał tylko te smakowe, zielone lub białe. Czarnych zupełnie nie lubił pić, uważał je za mocne.
-Nie musisz przepraszać! To jak przygoda! Wielka przygoda! Fajnie! - i nawet nie musiał kłamać, bardzo cieszył się, że coś innego zdarzyło się w jego życiu, nowego i lekko nieprzewidywalnego. Przygoda w wersji mini!
Kato Jun
Kato Jun
Liczba postów : 47

The Bookshop Bar Empty Re: The Bookshop Bar

Pią Lis 03, 2017 5:59 pm
Przez chwile jeszcze spokojnie przeglądał kartę, by potem podnieść spojrzenie na uroczą kelnerkę, która miała przyjemność ich obsługiwać i pozwolił zamówienie złożyć najpierw swemu towarzyszowi, by potem powiedzieć:
-Dla mnie również tiramisu i frappe z cynamonem – on zdecydowanie był kawoholikiem, czego w sumie się nabawił w Ameryce. Rodzice, choć pochodzili z kraju wschodu, nie wpoili mu szacunku do napojów liściastych, a dokładniej do herbaty. Nie przepadał za nią, mało jej pił i robił to w sumie tylko wtedy, gdy nie mógł zamówić kawy. Pani wzięła zamówienie i zniknęła, by zając się jego realizacją. A oni zostali sami i mogli swobodnie rozmawiać.
Radość tego chłopaka nieco go zaskoczyła, ale również uspokoiła. Przynajmniej miał pewność, że nie zrobił niczego złego, ani wybitnie głupiego.
-To cieszę się, że ci się podoba. W sumie nic też nie stoi na przeszkodzie temu, bym cię porywał częściej – rzucił wesoło, chociaż oczywiście nie będzie tego robił, jeśli Yun się przestraszy lub właśnie stwierdzi, że tego nie chce. -Opowiesz mi coś o sobie? – Zapytał z delikatnym uśmiechem.
Hyeon Yun
Hyeon Yun
Liczba postów : 82

The Bookshop Bar Empty Re: The Bookshop Bar

Wto Lis 07, 2017 7:06 pm
Oj chyba częstsze porywanie nie wchodziło zupełnie w grę. No bo jak to tak... a wytwórnia? A lider? A menedżer? I cała masa innych ludzi, którzy byli by źli i zawiódłby ich swoim zachowaniem? Oj nie... nie zrobi tego. Nie może. Po prostu nie może sobie na coś takiego pozwolić. Chciałbym... ale... huh... czemu to aż takie trudne i skomplikowane? Tak bardzo by chciał, ale przecież przez takie zachowanie pewnie wszystkich zawiedzie? Nie może! Szczególnie rodziców. Dowiedzieli by się, że lekceważy swe obowiązki i...
Starał się nie pokazywać po sobie, że lekko posmutniał. Nie chciał przecież psuć wszystkiego swoim zachowaniem. Było tak miło, a model tak się starał. Nie popsuje...
-O mnie? Występuje od piątego roku życia i chyba zawsze pracowałem, ćwiczyłem i starałem się nikogo nie zawieźć. Najważniejsze to... nie zawieźć nikogo... - starał się być dzielnym chłopcem, który przekonuje samego siebie w sumie, że nie ważne są jego uczucia i to czego potrzebuje, pragnie i chce. Nie ważne. Najważniejsze jest to by nie zawieść innych, wszystkich ludzi którzy oczekują czegoś od niego. Troszkę smutne ale prawdziwe.
Kato Jun
Kato Jun
Liczba postów : 47

The Bookshop Bar Empty Re: The Bookshop Bar

Sro Lis 08, 2017 1:04 pm
Uśmiechnięty siedział przy tym stole, chociaż jak na początku jego towarzysz wydawał się być prawdziwym wulkanem radości, chociaż by z tego powodu, że podobało mu się to, co miało miejsce, tak w sumie nie trudno było zauważyć, że humor mu się nieco popsuł.
-Zrozumiem, jeśli takie częstsze porywanie nie będzie współgrało z twoimi planami. Nie zmienia to faktu, że kilka porwań możemy razem zaplanować, tak by z niczym ci nie kolidowały – powiedział. Może to sprawi, że jego towarzysz znów stanie się promyczkiem i na jego usta znów wstąpi ten wielki i słodki uśmiech. Poza tym starał się pokazać, że mimo wszystko wciąż jest swoim towarzyszem zainteresowany i poniekąd liczył na to, że ta znajomość się rozwinie. Może robił to w zbyt bezpośredni sposób, bo tak typowo w Amerykańskim stylu, ale w sumie nie wiedział jak ma to zrobić, by było zgodne z Azjatyckim nurtem.
-Wow, ja mając pięć lat siedziałem ze starszym bratem w piaskownicy i czasem dokuczałem dziewczynką – zaśmiał się w tym momencie. -Pracuś z ciebie, co?
Znał Azjatycką mentalność, jego rodzice próbowali mu ją poniekąd wpoić, ale nie tak bardzo, jak wpojona została jego towarzyszowi. On miał dzieciństwo, chociaż potem uczył się znacznie więcej, niż inne dzieci i jeszcze musiał być w tym wszystkim najlepszy.
Hyeon Yun
Hyeon Yun
Liczba postów : 82

The Bookshop Bar Empty Re: The Bookshop Bar

Sro Lis 08, 2017 5:53 pm
Ojej... to było miłe, bardzo miłe. To w jaki sposób mężczyzna się starał dopasować wszystko tak by pasowało też Yunowi. Nie wiedzieć czemu, ale na słowa mężczyzny lekko się zarumienił, ale jednocześnie też promiennie do niego uśmiechnął. Słoneczko tak bardzo się cieszyło, że ktoś chce... ktoś się stara... i najważniejsze rozumie. To sprawiało, że nie czuł się tak bardzo jak leniwe stworzenie, które zawodzi wszystkich, na których mu zależy. Taki przecież nie mógł być, nie mógł sobie na to pozwolić. W żadnym razie! Nigdy! Nawet w myślach.
-Dziękuję. Tak. Myślę, że możemy tak zrobić. Ojej... już nie mogę się doczekać. Tak bardzo się cieszę. - no i w tym momencie można by uznać, że pan Kato rozmawia z przedszkolakiem, któremu właśnie zaproponował wycieczkę do Disneylandu lub coś równie cudownego i wymarzonego... tak bardzo... a dzieciątko się potem dziwiło czemu jeszcze nigdy nie miał partnera. No i jakim cudem skoro zachowywał się jak dziecko?
-Nie... no coś Ty... nie... wtedy to było dla mnie straszne. Musiałem ćwiczyć i uczyć się, a wolałem bawić się w dom misiami. Nie byłem jakimś bardzo interesującym dzieciakiem dla rówieśników. Lubiłem spokojnie bawić się misiami zamiast ganiać za piłką. Misie tuliły, dużo tuliły, a ja im czytałem... nudny byłem. - to w sumie troszkę smutne, że on tak miedzy bogiem a prawdą nigdy nie miał prawdziwego dzieciństwa, a jedyne zabawy które pamięta to te chwilowe kiedy między śniadaniem, a zawiezieniem go na próbę miał swój kwadrans na misie... smutne, ale prawdziwe.
Kato Jun
Kato Jun
Liczba postów : 47

The Bookshop Bar Empty Re: The Bookshop Bar

Sro Lis 08, 2017 9:02 pm
Skoro staranie się było ważne, to Jun gotów był się dla tego uroczego młodzieńca postarać. Ciekawe ile z tego wyjdzie. Poza tym, to nie sztuka robić coś pod siebie, prawdziwą sztuką jest robienie czegoś dla kogoś, tak by sprawić przyjemność i temu komuś i sobie.
-Kontakt do ciebie mam, więc umówienie się nie powinno być większym problemem – stwierdził również na swój sposób wesoło. Cóż jak długo miał numer telefonu do tego chłopaka, to zawsze mógł zapytać, czy chce się gdzieś z nim wybrać. Pozbawione to zostanie tego fajnego efektu zaskoczenia, czy nawet elementu niespodzianki, ale przynajmniej dalej będą się mogli spotykać, a to było w sumie istotne dla Juna.
A radość tego młodzieńca… cóż dodawała mu urody.
-Raczej słodki. Rzadko się spotyka tak wrażliwych chłopców – przyznał z delikatnym uśmiechem. -My z bratem zawsze dokazywaliśmy, rodzicom spokoju nie dawaliśmy. Byliśmy jak żywioł, którego nie dało się powstrzymać. No i też brat zawsze był dla mnie wzorem… no i prowokatorem wielu… sytuacji. Jesteś jedynakiem? – podejrzewał, że tak, ale mimo wszystko wolał się upewnić.
Hyeon Yun
Hyeon Yun
Liczba postów : 82

The Bookshop Bar Empty Re: The Bookshop Bar

Pon Lis 13, 2017 12:17 pm
Wpatrywał się w mężczyznę chłonąć dosłownie każde jego słowo. To takie interesujące poznać kogoś z zupełnie innym nastawieniem do jego, przynajmniej na etapie dzieciństwa. Zawsze miło posłuchać czegoś optymistycznego, szczególnie jak słyszał o rodzeństwach, czasami nawet zazdrościł takim ludziom, że mieli się z kim bawić. To musiało być chyba strasznie fajne. Zawsze ktoś kto rozumie i pocieszy. Wiadomo, zawsze zdarzają się konflikty w rodzeństwach, tak słyszał, ale przecież w zwykłych relacjach międzyludzkich też, więc nie ma co przesadzać z tym, że posiadanie brata czy siostry jest tragedią. W tym momencie Yunowi wydawało się, że o wiele gorszym było być zupełnie samemu, nawet najlepsze zabawki nie zastąpią żywego, ukochanego brata.
-Tak. Jestem jedynakiem, ale rodzice nigdy mnie nie rozpieszczali... to nie tak jak wszyscy mówią, że jedynak to rozwydrzony egoistyczny i... ja nie jestem... - tak samo jak w pierwszej chwili czuł potrzebę by wyjaśnić, że wcale nie jest egocentrycznym dzieciakiem, tak po wypowiedzeniu tych słów zrobiło mu się cholernie głupio. Chyba za dużo mówił.
Kato Jun
Kato Jun
Liczba postów : 47

The Bookshop Bar Empty Re: The Bookshop Bar

Pon Lis 13, 2017 1:11 pm
Nie powinien, ale wsparł się łokciami na stole, by potem spleść długie palce dłoni, tak by na nich wygodnie oprzeć brodę i móc patrzeć na swego jakże uroczego rozmówcę. Uśmiechnął się, gdy okazał się, że miał rację i jego towarzysz jest jedynakiem. Czasem to było widać, ale bynajmniej nie po tym, czy ktoś zachowywał się samolubnie czy nie. Czasem po prostu trudność w nawiązywaniu kontaktów, czy chociażby to, co mu wcześniej opowiedział Yun.
-To poniekąd widać. Och dzieci, które mają rodzeństwo również mogą być rozwydrzone i egoistyczne. Wszystko w sumie zależy od rodziców i od tego, jak wychowują swoje dzieci – odpowiedział, chcąc uspokoić swojego brata w ten sposób. Zwykle owszem, osoby nie mające rodzeństwa były egoistami, ale czasami właśnie przez ten brak rodzeństwa, mocno otwierały się na innych i potrzebowały mimo wszystko atencji.
-Poza tym podejrzewam, że podobnie jak ja zostałeś wychowany w duchu typowo Azjatyckim, czyli rodzice od początku stawiali ci bardzo wysoko poprzeczkę, musiałeś być doskonały we wszystkim, co ci narzucili. Zajęcia dodatkowe, masa obowiązków, niemalże zero przyjemności – w tym momencie westchnął, a także podniósł spojrzenie na kelnerkę, która przyszła z ich zamówieniami. Rozstawiła je, życzyła smacznego i poszła. Jun chwilę wodził za nią spojrzeniem, by potem wrócić nim do swojego towarzysza.
-Deser podano – rzucił wesoło, by sięgnąć jednak najpierw po mrożoną kawę z cynamonem i upić z niej łyka.
Hyeon Yun
Hyeon Yun
Liczba postów : 82

The Bookshop Bar Empty Re: The Bookshop Bar

Pon Lis 13, 2017 1:28 pm
Widać było po nim, że był jedynakiem? Nawet by nie pomyślał, ale nie chciał się sprzeczać. Miał wrażenie, że jego rozmówca nie jedno w swoim życiu widział i zaznał. Wyglądał na inteligentnego człowieka. Zresztą jego argumenty nie były jakimiś rzucanymi na wiatr, tylko po to by coś powiedzieć i zabić dość nieprzyjemną ciszę. Wszystko świadczyło na jego plus w oczach chłopaka. Przynajmniej na ten moment Yun nie miał żadnych powodów by zacząć bardzo zagorzałą dyskusję ze swoim rozmówcą.
-Tak. Masz rację. Rodzice bardzo wiele ode mnie wymagali i wymagają. Taka rodzina, chyba typ wychowania dzieci tutaj. - nie widział sensu by rozwijać to jakoś bardziej. To wszystko było jasne i klarowne, dobrze zrozumiane i nawet akceptowalne przez społeczeństwo. Gdyby on sam był ojcem... ale raczej nigdy nie będzie. Nie podniecały go kobiety, nie było opcji by zrobił jakiejś kiedyś dzieciaka.
-Dziękuję. Smacznego. - ukłonił się lekko mężczyźnie, a potem zaczął jeść placek, który kelnerka mu przyniosła. Uśmiechnął się niczym szczęśliwe maleńkie dziecko. Tak wiele dobrego i wszystko dla niego. Czyż to nie powód by być szczęśliwym? Tak nie wiele trzeba było, by wywołać uśmiech.
Kato Jun
Kato Jun
Liczba postów : 47

The Bookshop Bar Empty Re: The Bookshop Bar

Pon Lis 13, 2017 1:49 pm
Znów miał rację, co powoli zaczynało go bawić. Czemu? Bo wychodziło na to, że wie o kulturze Azji zdecydowanie więcej niż mu się z początku wydawało. Inną kwestią jest to, że nigdy nie starał się trzymać tego, jak został wychowany, dużo również zrobili rówieśnicy i otoczenie, butna natura jego brata, który ostatecznie wyciągnął go spod klosza.
-Nie tylko tutaj. Jestem w połowie Japończykiem, moi rodzice od dziecka mieszkali w Ameryce, a mimo to wychowywany byłem tak, jak ty. Dużo obowiązków, dużo zajęć dodatkowych, zawsze musiałem być najlepszy, piątkowy uczeń. Gdy schodziłem poniżej piątki i dostawałem na przykład czwórkę to byłem za to karany, rodzice mówili, że przynoszę im wstyd i takie brednie – odpowiedział z powagą, ale również z czymś na kształt obrzydzenia. Brzydził się tym, co robili jego rodzice. Tym jak bardzo trzymali go pod kloszem. I w sumie naprawdę cieszył się, że miał brata, który go z tego wszystkiego wyratował.
W tym jednak momencie współczuć zaczął swojemu towarzyszowi, którego nie miał kto uratować od tego wszystkiego.
Obserwował przez chwilę swojego towarzysza, by potem samemu wziąć się za słodycz, którą dostał. Tiramisu doskonale łączyło słodycz typową dla ciast z nieco mocniejszą kawową i likierową nutą. Przepyszny serek, miękki biszkopt, kawowy posmak… on naprawdę nic więcej do szczęścia nie potrzebował. A miał takie urocze i milutkie towarzystwo.
-Od zawsze chciałeś być… muzykiem? – Zapytał po tym, jak oblizał łyżeczkę i przechylił lekko na bok głowę.
Hyeon Yun
Hyeon Yun
Liczba postów : 82

The Bookshop Bar Empty Re: The Bookshop Bar

Czw Lis 16, 2017 8:24 pm
Nigdy głębiej nie zastanawiał się nad sposobami wychowywania dzieci w Japonii czy w Chinach, ale teraz miał lekki pogląd na te sprawy w innych krajach Azji. Czyli to nie było tylko takie made in Korea, ale mogło być ogólnym stylem wychowania w Azji, czymś co się propaguje z pokolenia na pokolenie. Nie pocieszyło go to zupełnie, raczej lekko zasmuciło. Tak wiele dzieci miało o wiele gorzej od niego, a Yun nigdy nie czerpał przyjemności myśląc o nieszczęściu czy losie innych ludzi. Miał na to za dobre serduszko. Współczuł osobą, które musiały przeżywać coś jeszcze gorszego niż jego pracowite dzieciństwo. Miał szczerą nadzieję, że jako dorośli ludzie zaznali troszkę więcej szczęścia. W sumie czemu by nie miał życzyć im dobrze? Nic mu nie zrobili.
-Muzykiem? Nie. Ja chciałem być kotkiem, dlatego fani nazwali mnie Cathal. Chciałem móc dużo spać i jeść co chce i by mnie się tuliło i dużo głaskało. - zarumienił się lekko... zdał sobie sprawę, że pewnie w tej chwili wyszedł na kompletnego debila. Nie miał jakiś ambitnych i twórczych planów jako dziecko... głupio to wyszło.
-Ale potem pokochałem taniec i śpiew... to drugie wychodziło mi lepiej więc dlatego jestem jednym z wokalistów, ale nadal lubię tańczyć. Chciałbyś bym zatańczył kiedyś dla Ciebie? - spytał bardziej z ciekawości niż z wielkiej potrzeby popisania się swoimi umiejętnościami, które w sumie były dużo mniejsze niż tancerzy z jego grupy... czy ogólnie tancerzy w grupach.
-A Ty zawsze chciałeś być modelem?
Kato Jun
Kato Jun
Liczba postów : 47

The Bookshop Bar Empty Re: The Bookshop Bar

Pią Lis 17, 2017 7:32 pm
Można powiedzieć, że czasy były okrutne, chociaż tak dzieci w tych krajach chowano od zawsze. Wydawać by się niemal mogło, że to jedyny sposób wychowania, jaki znają Azjaci. Niestety poniekąd to była prawda. Na szczęście w innych krajach pozwalano dzieciom być dziećmi, pozwalano im lenić się czy chociażby żyć własnym życiem. Chociaż to wynikało również z nieco innego poglądu, warunków i wielu różnych powodów.
-Chciałeś być kotkiem? Słodkie. Zresztą, jak ty cały – rzucił wesoło. W tej chwili towarzysz wydał mu się być jeszcze słodszym niż do tej pory, chociaż to się wydawało poniekąd niemożliwe. A jednak. W tym momencie nawet to ciasto, które jedli nie było tak słodkie. W dodatku Jun aż chciał się przechylić przez ten stół i pocałować tego chłopca, ale ostatecznie się przed tym powstrzymał.
Poza tym musiał posłuchać co miał do powiedzenia jego towarzysz. W końcu po to tutaj byli, by rozmawiać. Oddać się przyjemności z tego płynącej. Chociaż inne przyjemności również by nie zaszkodziły.
-Czy chciałbym? Bardzo – odparł z wesołym uśmiechem. Chociaż podejrzewał, że gdyby dobrze na youtube poszukał, to pewnie by znalazł tańczącego Cathala. Wtedy jednak tańczyłby dla wszystkich, a teraz była możliwość by zatańczył tylko dla niego. A to zdecydowanie czyniło to wszystko ciekawszym.
-Nie, nigdy nie chciałem być modelem. Nawet przez myśl mi nie przeszło, że mógłbym nim być. Rodzice chcieli, bym był prawnikiem albo lekarzem. Brat z kolei twierdził, że byłbym świetnym koszykarzem. Właściwie to… nigdy się nie zastanawiałem, kim chciałbym być – odpowiedział ze wzruszeniem ramion. Zawsze wygodniej, gdy inni za nas decydują.
Hyeon Yun
Hyeon Yun
Liczba postów : 82

The Bookshop Bar Empty Re: The Bookshop Bar

Pon Lis 20, 2017 11:19 am
No i znów się zarumienił. Kato wystawiał chłopaka na ciężkie próby. Mówienie mu, że jest słodki, do tego w takiej sytuacji było bardzo zawstydzającym dla koteczka. Nie wiedząc co ma ze sobą tak na prawdę zrobić skupił się na jedzeniu swojego ciasta. To jakiś punkt zaczepiania, bezpieczny i stabilny. Uśmiech towarzysza sprawiał, że czuł się jeszcze bardziej zawstydzony całą sytuacją. Nie wiedział nawet czemu tak się właśnie dzieje.
Podniósł ponownie nieśmiało wzrok na mężczyznę kiedy ten odpowiedział na pytanie. Może dla niego spokojnie zatańczyć. To by było coś na czym by mógł się skupić i przy okazji przez chwilę mieć co ze sobą zrobić... sensowniejszego. Tak jakoś... no właśnie. W sumie czemu by nie? Nie był tancerzem, ale skoro lubił to robić to jest szansa, że jego taniec będzie doceniony przez modela? Taką przynajmniej miał nadzieję. No ale raczej innym razem, kiedy będzie więcej miejsca... tak... w tym momencie był za bardzo zawstydzony.
-Więc idziesz za tym co przynosi Ci los? Nie planujesz? Tak zrozumiałem.
Przepraszam, jeśli coś źle zinterpretowałem. Nie chciałem Cię urazić.
- uśmiechnął się do towarzysza przepraszająco, mając wielką nadzieję, że nie obraził go w żaden najmniejszy sposób.
Kato Jun
Kato Jun
Liczba postów : 47

The Bookshop Bar Empty Re: The Bookshop Bar

Pon Lis 20, 2017 11:38 am
Nie miał powodu do czucia zawstydzenia, bo w sumie Yun był cholernie słodki. I właściwie to nie było nic złego, bo w ich kulturze słodycz była niemal tak samo pożądana, jak bycie seksownym w kulturze amerykańskiej. Niemniej to nie miało w tej chwili większego znaczenia. Bo w sumie Yun był słodki i tego nie zmieni żaden fakt na ziemi. A przynajmniej tak uważał Jun.
-Tak, można tak powiedzieć – powiedział z uśmiechem. Był jak liść niesiony przez nurt rzeki. To rzeka decydowała, gdzie zawędruje, a liść się na to godził. -Nic nie planowałem, nawet mojego wyjazdu do Korei. Właściwie to na początku pracowałem jako model w Japonii, potem mnie poniekąd „sprzedali” tutaj. I nie, nie uraziłeś mnie Koteczku – powiedział z delikatnym uśmiechem. Wzruszył również lekko ramionami. Może powinno mu to przeszkadzać, ale w jakimś stopniu mu to nie przeszkadzało. W sumie to przyzwyczaił się do tego, że wszyscy za niego decydują i doradzają mu to, jak ma iść i jaką drogą kroczyć.
-Rzadko mi się zdarza, bym samemu podejmował decyzje. Zwykle robią to ludzie w moim otoczeniu. Mój brat, czy szef. A jeśli mi to odpowiada, to w sumie czemu mam się nie zgadzać? – Odpowiedział, a także podrapał się po policzku, wyrażając w ten sposób swoje zakłopotanie.
Hyeon Yun
Hyeon Yun
Liczba postów : 82

The Bookshop Bar Empty Re: The Bookshop Bar

Pon Lis 20, 2017 12:24 pm
Wsłuchiwał się w jego głos, ale nie odpowiadał od razu. Zastanawiał się nad czymś kończąc jeść swój deser. Nie był do końca pewien czy pomysł który wpadł do jego główki był słuszny... może to najgłupsza rzecz jaką wymyślił? Nie zawsze był pewien czy jego pomysły są dobre, wolał się z kimś najpierw skonsultować w pewnych sprawach, najlepiej z przyjacielem (o zgrozo w grupie najbliżej był z jednym tancerzem, który traktował go jak braciszka) lub też z mamą. Taka kocia mamusiowa przylepka, zgodnie z niektórymi schematami, że synowie są bardziej przy matkach, a córki wolą jednak ojców. Podobno chłopcy szukają kobiety życia, która będzie choć odrobinkę podobna do mamy. No tu by się już tak bardzo nie zgadzało z prostej przyczyny. Koteczek był gejem i zdecydowanie nie szukał w kandydacie na partnera drugiej matki, ani cech, które by się mu kojarzyły z tą konkretną kobietą.
W końcu lekko speszony swoją decyzją odłożył talerzyk i wstał zajmując wolne miejsce w prywatnym pokoju, który mieli przez pewien czas tylko dla siebie. Najpierw na telefonie włączył muzykę, a potem zaczął tańczyć coś czego nauczył się z internetu. Może nie było to bardzo skomplikowane, ale on też nigdy nie uważał się za profesjonalnego tancerza.


*wybacz, że nie sam chłopak z wizerunku, ale ciężko znaleźć go tańczącego solo
Kato Jun
Kato Jun
Liczba postów : 47

The Bookshop Bar Empty Re: The Bookshop Bar

Pon Lis 20, 2017 1:27 pm
Spodziewał się jakiejś odpowiedzi, czegokolwiek, ale nic takiego nie nastąpiło. Właśnie z tego powodu nieco się zmieszał, chociaż w żaden sposób tego po sobie nie pokazał. Nie należał do ludzi, którzy otwarcie wyrażają pewne emocje. Głównie w obawie, że ktoś go może zranić, gdy zobaczy za wiele, chociaż Cathala o to nie podejrzewał. On był na to za słodki, chociaż to właśnie za słodyczą najłatwiej jest ukryć niecne zamiary i ogólnie paskudny charakter.
Niemniej takowego na razie Jim się nie dopatrzył.
Uważnie obserwował swojego towarzysza, który zmienił położenie geograficzne i po prostu włączył muzykę z telefonu, a potem zrobił coś czego się Jim w ogóle nie spodziewał. Zaczął tutaj po prostu tańczyć. To sprawiło, że otworzył szeroko skośne oczy i uśmiechnął się szeroko, by w pewnym momencie zacząć klaskać do rytmu – o ile się dało – a potem takimi samymi oklaskami nagrodził tancerza. Był naprawdę pod wrażeniem tego, co zobaczył.
-Wow, to było świetne. Bajeczne, ja tak tańczyć zdecydowanie nie umiem – westchnął z zachwytem.
Hyeon Yun
Hyeon Yun
Liczba postów : 82

The Bookshop Bar Empty Re: The Bookshop Bar

Sro Lis 22, 2017 10:38 am
Ukłonił się nisko mężczyźnie po występie, a potem lekko speszony jego słowami usiadł na swoim poprzednim miejscu i skupił się na piciu herbaty. Uh... trzeba się odrobinkę uspokoić. To najważniejsze. Przy modelu cholernie był rozproszony, nie wiedział czego chce i na co się zdecyduje by zrobić za chwilę. Pierwszy raz w życiu tak się czuł i w sumie nie za bardzo wiedział co to może oznaczać, ani co ma z tym zrobić. Może był chory? Jakaś grypa go brała? To było całkiem możliwe... kurde... a przecież teraz nie mógł sobie na to pozwolić. Nowy członek grupy i promowanie płyty i tyle pracy przed nimi, a on... nie... to może po prostu stres związany z powrotem na scenę. To brzmiało też racjonalnie, do tego bezpieczniej niż chorowanie. Nie mógł przecież nikogo zawieźć swoim nieplanowanym chorowaniem.
-Dziękuję. A Ty co lubisz? Oprócz tego, że lubisz patrzeć jak kotki tańczą? - podniósł w końcu spojrzenie na mężczyznę uśmiechając się do niego delikatnie. Miał nadzieję, że rozbawi go tym dziwnym pytaniem. Bo w sumie tylko o to mu chodziło, o rozluźnienie nie tylko samego siebie.
Kato Jun
Kato Jun
Liczba postów : 47

The Bookshop Bar Empty Re: The Bookshop Bar

Sro Lis 22, 2017 10:57 am
Gdy Yun się ukłonił, Jim nagrodził go jeszcze oklaskami, tak jak to powinno się nagradzać artystę po występie. Przestał jednak w momencie, jak chłopak zajął swoje miejsce. Był strasznie słodki, a też trzeba mu przyznać, ruszał się naprawdę niesamowicie. Był zdania, że mało kto umie tak zatańczyć, ale może się mylił – tak bardzo mało telewizji oglądał i teledysków K-popowych.
Spokojnie dokończył swój deser, by potem wygodnie się rozsiąść zresztą swojej mrożonej kawy. Przez ten czas grzecznie – czy może raczej niegrzecznie, w standardach tej kultury – obserwował sobie Yuna. Przyjemnie mu się na niego patrzyło, a im więcej się o nim dowiadywał, tym przyjemniej się przebywało w jego towarzystwie. Bo wychodziło na to, że chłopak jest nie tylko przerażająco uroczy, ale ma coś też w głowie.
Pytanie towarzysz zadał mu dość trafne. Co on sam z siebie lubił?
-Poza patrzeniem jak kotki tańczą… lubię… grać w koszykówkę – uśmiechnął się w tym momencie głupkowato. No tak, z jego wzrostem to się wydawało poniekąd oczywiste. -wypady na kawę, czytanie książek… jak byłem młodszy lubiłem grać na pianinie, ale teraz mogłoby… to brzmieć nieco strasznie, długo nie ćwiczyłem – odpowiedział ze wzruszeniem ramion. Wydawało mu się to takie, zwykłe i poniekąd nudne.
-Och i czasem zabawić się w klubie, to też lubię. Słucham dużo muzyki – przyznał się z uśmiechem. -Dobra… powiedziałem co lubię, to ty mi powiedz, czego nie lubisz? Oprócz spadających z dupy ręczników? – rzucił wesoło.
Hyeon Yun
Hyeon Yun
Liczba postów : 82

The Bookshop Bar Empty Re: The Bookshop Bar

Sro Lis 22, 2017 11:11 am
Koszykówka? W sumie grywał w nią z kolegami z grupy, ale nigdy nie był w to za dobry. Grali i ćwiczyli by utrzymać dobrą kondycję fizyczną. To było ważne w tym zawodzie. Koncerty, podróżowanie i tak dalej, wszystko to wymagało od nich dobrej kondycji i odporności. Przez cały koncert w końcu byli w ciągłym biegu, Nie dość, że na scenie tańczyli różne układy, to jeszcze zmiany strojów i tak dalej. Bieganie po boisku pomagało w utrzymaniu kondycji, nie było w tym nic dziwnego czy zaskakującego.
-Grywam w koszykówkę, ale jestem taki sobie w to. Nie za dobrze mi wychodzi trafianie do kosza i często ląduje na deskach. Ale za to w siatkówkę lepiej sobie radzę. No nie jako libero ale odbijanie mi lepiej wychodzi od rzucania. - nawet nie próbował być na siłę skromny. Oceniał swe możliwości i umiejętności tak jak potrafił najlepiej. Zresztą co mu wyjdzie z kłamania? I tak potem wszystko wyjdzie na jaw.
Słuchał uważnie co jeszcze lubił mężczyzna, a słysząc jego ostatnie słowa zrobił się aż purpurowy na buzi. Automatycznie zaczął się kłaniać, parę razy, głęboko. Był tak bardzo zawstydzony.
-Bardzo, bardzo bardzo, ale to bardzo przepraszam za tamto. Nie gniewaj się na mnie. Proszę.
Kato Jun
Kato Jun
Liczba postów : 47

The Bookshop Bar Empty Re: The Bookshop Bar

Sro Lis 22, 2017 11:23 am
Z uśmiechem słuchał opowieści o tym, jak to jego towarzysz średnio sobie radzi z koszykówką. Chyba większość azjatów nie przepadała za tym sportem, chociaż to było zapewne mylne wrażenie. Niemniej słysząc o siatkówce uśmiechnął się wesoło.
-Możemy kiedyś razem zagrać. I w siatkówkę i w koszykówkę, trochę cię podszkolę – powiedział z wesołym uśmiechem, chociaż towarzysza ta wizja może nieco przerazić. Miał jednak nadzieję, że tak nie będzie i że raczej Yun wykaże chociaż cień entuzjazmu. Cóż była to możliwość kolejnego spotkania się, a taka może się szybko nie nadarzyć.
Jeszcze nigdy nie widział Azjaty, który kłaniał się siedząc przy stole. W dodatku tak głęboko i będąc przy tym tak.. uroczym. Nic więc dziwnego, że na jego ustach pojawił się pełen rozczulenia uśmiech i w sumie teraz już nie wytrzymał. Znaczy po tym, jak pozbył się lekkiego „WTF” doszedł do wniosku, że poziom słodyczy przekroczył dopuszczalne normy. Podniósł się ze swojego miejsca, wspierając się jedną ręką na stole – swoją drogą z wielką delikatnością to zrobił – przechylił się przez ten mebel, ujął Yuna za brodę i po prostu pocałował. Delikatnie, co by koteczka nie spłoszyć, a potem powoli się wycofał.
-Nic nie szkodzi. W San Francisco w szkole, chłopcy brali razem prysznice po wfie. Strzelanie się ręcznikami po tyłkach było na porządku dziennym – stwierdził ze wzruszeniem ramion, by potem powoli usiąść.
Hyeon Yun
Hyeon Yun
Liczba postów : 82

The Bookshop Bar Empty Re: The Bookshop Bar

Sro Lis 22, 2017 11:59 am
W sumie z przyjemnością mógł zagrać z modelem. Pewnie w kosza przegra za każdym razem w tym starciu jeden na jeden, ale przecież w grze nie chodziło o to by tylko wygrywać, ale też o dobrą zabawę i wspólne spędzanie czasu. Taka forma integrowania się z grupą. Tak go uczono przynajmniej. Grając ze swoją grupą zawsze stawiał na to, by czerpać radość z samej gry, nie stawiać na to, by jego drużyna za wszelką cenę wygrała. Dzięki temu umiał się cieszyć z wygranej swoich przyjaciół, na równi ze swoimi.
-Dobrze. Możemy zagrać jeden na jeden. Pamiętaj tylko, że chce nagrodę pocieszenia jak przegram! Kotki lubią herbatę! - uśmiechnął się do chłopaka rozkosznie. W sumie co by mógł chcieć? Nic takiego. To takie niewinne i słodkie stworzenie.
Potem jednak stało się coś bardzo dziwnego. Mężczyzna go pocałował w usta, a on znów nie umiał tego odwzajemnić. Zupełnie. To takie dziwne... Oj... Rumieńce ponownie pojawiły się na jego policzkach.
-Chyba rozumiem... nie umiem się całować. Mówiłem już, że ja tego nigdy nie robiłem? Przepraszam. - nie wiedział nawet czemu przeprasza, ale czuł, że musi się wytłumaczyć. Tak się chyba powinno robić?
Sponsored content

The Bookshop Bar Empty Re: The Bookshop Bar

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach