Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Go down
Sae Minhyuk
Sae Minhyuk
Liczba postów : 1

Sae Minhyuk Empty Sae Minhyuk

Sro Sie 07, 2019 5:47 pm

Sae Minhyuk



Informacje:


Wiek: 29 lat

Data i miejsce urodzenia Los Angeles

Stan cywilny i orientacja: kawaler i nieokreślonych upodobaniach

W Korei od: pół roku

Wizerunek: Kim Woosung




Historia:

Min urodził się jako syn Koreańskiej pary mieszkającej na stałe w USA, dokładniej w LA. Chodził do prestiżowych prywatnych szkół, miał nianię nawet, a wszystko dzięki temu, że był synem lekarki specjalizującej się w operacjach plastycznych i adowokata, współwłaściciela kancelarii adwokackiej. Ich maleństwo od dziecka było bardzo wrażliwe i delikatne, ale miało ogromną wyobraźnię z której korzystał jak i kiedy tylko mógł. Był bardzo dobry, choć nie najlepszym uczniem. Nie miał zbyt wielu przyjaciół, ale za to przynosił do domu wszystko ranne kotki i pieski, a nawet inne stworzenia, które leczył i szukał im nowych domów. Niektóre z nich zostały jego ukochanymi towarzyszami. Od zawsze nie potrafił przechodzić obojętnie wobec czyjegoś nieszczęścia. Empatia była jego wadą i zaletą, tak wielka była czymś co go wyróżniało. Rodzice więc nie zdziwili się jakoś bardziej na wieść, że ich jedyne dziecko chce studiować psychologię. To było coś w czym mógłby się odnaleźć, ale jeszcze na studiach podjął współpracę z FBI, kiedy to jeden z wykładowców, a przy okazji współpracujący z agencją psycholog, uznał, że młodziutki Koreańczyk będzie w stanie lepiej zrozumieć umysł mordercy, nie dlatego, że był zły czy socjopatyczny, ale dlatego, że potrafił wczuć się, zrozumieć drugiego człowieka, robił to intuicyjnie. Fakt, chłopak pomógł, choć nie uczestniczył w całej sprawie. Zaraz po studiach zaczął pracować w szpitalu psychiatrycznym, o ironio losu, odbywał tam swój staż i jako rezydent wiele się nauczył, jednocześnie jednak od czasu do czasu podejmował współpracę z agencją, a z czasem te proporcje się wyrównywały. W pewnym momencie jego kariery stał się agentem, przeszedł nawet obowiązkowe szkolenie, tak by móc nosić broń i pracować w większym wymiarze w agencji. W tym czasie szpital stał się jego dodatkowym zajęciem, w którym bywał jedynie w momentach kiedy miał mniej pracy w agencji, nie chciał tak całkowicie zostawić swych pacjentów, których polubił.
Podczas ostatniej sprawy, w której brał udział, został sam w miejscu zbrodni. Policjant niby zostawił go tylko na chwilę, za moment miał wrócić... ale to wystarczyło, by morderca porwał profilera. Współpraca z FBI skończyła się tym, że przeszedł prawdziwe piekło, o mało nie zmarł.. od śmierci brakowało mu jedynie chwila. Na sali operacyjnej, kiedy już go uratowano, jego serce dwa razy odmawiało posłuszeństwa. Jeden moment, przez który z bardzo dobrego psychologa, stał się praktycznie potrzebującym pomocy psychiatry chłopcem. Do dziś bardzo mało osób wie co tak na prawdę działo się z nim podczas pobytu u mordercy. On sam do dziś nie jest w stanie zeznawać, ale to nie było potrzebne by skazać na śmierć jego kata. Podczas samego procesu oskarżono go, oprócz innych zbrodni których się dopuścił, o porwanie agenta FBI. Tylko tyle. Lekarze mają swe podejrzenia, inni agenci też, rodzice boją się spytać, a psychiatra, czyli jedyna osoba której wszystko opowiedział? Jego trzyma tajemnica.
Rodzice nie chcąc skandalu obyczajowego, nie chcąc też by ktoś o coś wypytywał ich syna, zdecydowali się na leczenie go w szpitalu psychiatrycznym w kraju ich przodków. Przebywał tam pięć miesięcy, a od miesiąca mieszka ze swoimi dziadkami i póki co rodzice nie zgadzają się na jego powrót do Stanów. Uznają, że jeszcze za wcześnie by wrócił do pracy. A on sam? Co o tym wszystkim myśli? Ostatnio widział jak feniks przelatywał za jego oknem, chyba szuka miejsca na gniazdo. Tak. To pokazuje, że raczej nie za szybko pan psycholog znów zacznie pomagać innym...


Charakter:

Min jest bardzo wrażliwą osobą, posiada wyobraźnię ejdetyczną, co oznacza, że posiada zdolność odtwarzania złożonych obrazów, dźwięków i innych obiektów z bardzo dużą dokładnością. Do tego jest bardzo empatyczny, potrafi wczuć się w sytuacje drugiej osoby. To jego wielka zaleta, talent, który wykorzystywał w pracy, ale jednocześnie też wada i przekleństwo. O mało nie oszalał wchodząc w umysły szaleńców, próbując profilować seryjnych amerykańskich morderców. Przebywał, czasami godzinami, na miejscach zbrodni, przeglądał akta spraw, a wszystko po to, by móc jak najlepiej wejść w psychopatyczny umysł, a dzięki temu pomóc powstrzymać taką osobę. Wchodząc w umysły morderców wczuwał się też w ich ofiary, miewał straszne, nieraz bardzo realistyczne koszmary, które pomagały w sprawie, ale jednocześnie niszczyły go od środka. Jaki jest dziś? Tego w sumie trzeba się dowiedzieć od niego. Żyje w swoim świecie który kreuje, ucieka w świat wyobrażeń, który jest bezpieczniejszy. Bierze bardzo silne leki, więc to co pokazuje światu nie do końca będzie tym jaki jest faktycznie. Bywa czasami jak małe dziecko, które wierzy w smoki, potwory pod łóżkiem i magię. Z tym, że ten chłopiec wie, aż za dobrze, że potwory istnieją... ciemność skrywa tak wiele zła, a on zanurzył się zbyt mocno w mroku.


Ciekawostki:

Mówi po koreańsku z wyraźnym angielskim akcentem. W Korei mieszkają jego dziadkowie ze strony matki, druga para staruszków niestety już nie żyje, jednak ma też inną, dalszą rodzinę ze strony ojca, która nadal mieszka w Seulu. U dziadków bywał jedynie na święta, sporadycznie wakacje, o wiele lepiej czuł się w LA. W domu dziadków ma koty, którymi się opiekuje, zwykłe trzy mieszańce, które dostał ze schroniska, bo ponoć to ma mu pomóc wrócić do zdrowia psychicznego. Koty z nim śpią i niestety zdarza się, że woli z nimi rozmawiać niż z osobami, które go odwiedzają. Najzwyczajniej w świecie zdarza mu się zapominać o gościach, wyjść z salonu i opowiadać kotu o tym co zobaczył za oknem. Dziadkowie nie chcą go znów zamykać w szpitalu, aczkolwiek martwią się o wnuka. Jak on sobie poradzi kiedy ich zabraknie? Kto będzie się nim opiekował? Nie wierzą za grosz w jego terapię, ani w leki, którymi jest faszerowany. Jeśli chodzi o jego orientacje, to on dziś zupełnie nie zdaje sobie sprawy jaką ma. To coś czym zupełnie się nie interesuje. W tym zakresie chyba lekko wycofał się, zamknął swoją seksualność w szczelnej skrzyni i nie zamierza niczego zmieniać w tym zakresie. Uwielbia jednak zapach ziemi po deszczu, patrzeć jak krople tworzą wzory na oknie i śnieg. Ma znów dziecięcą wyobraźnię, aczkolwiek nie jest aż tak naiwny jak dzieci, nie ufa ludziom. Nie lubi też by ktoś obcy go dotykał. Boi się ciemności, nadmiernego tłumu i małych ciasnych pomieszczeń, więc do windy go się nie wsadzi, po ruchomych schodach też nie przejedzie... boi się też paru innych rzeczy, ale to już w swoim czasie sam pewnie o tym powie.



© kotlet barani  



Powrót do góry
Similar topics
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach